Dusza jest obecna po-nadprzestrzennie „tam", gdzie znajduje się jej duchowa substancja, z której jest utworzona. K sięga Mądrości mówi: „dusze sprawiedliwych są w ręku Boga". Takie określenie „Usytuowania" sprawiedliwych zmarłych trudne jest do wyobrażenia sobie.
W jaki sposób dusza ludzka została stworzona? Z czego składa się dusza? Czy jest w swej naturze nieśmiertelna? „Nie zachował od śmierci duszy ich” (Psalm 78:50) KAŻDY WIE, że ciało umiera, a jego funkcjonowanie stale musi być podtrzymywane, stąd nie może być nieśmiertelne. Ale Pismo Święte mówi o duszach. Czy to możliwe, aby dusza była niezniszczalna? Czy że Bóg, stworzywszy duszę, nie jest w stanie jej zniszczyć? Rozsądek mówi nam, że życie każdego stworzenia jest poddane woli Stworzyciela. Zauważmy teraz, że Pismo Święte nigdzie nie mówi o nieśmiertelności duszy, jak to niektórzy zdają się przypuszczać, i to ani w tłumaczeniach, ani też w tekście oryginalnym. Przeciwnie, Pismo stwierdza, że Bóg „może i duszę i ciało zatracić w piekielnym ogniu”, i „dusza, która grzeszy, ta umrze” (Mat. 10:28, Ezech. 18:4). To, co może umrzeć, co może być zniszczone, nie jest nieśmiertelne. Zatem cytowane tu teksty Pisma Świętego nie dowodzą nieśmiertelności duszy ani ciała. Błędne rozumienie tego zagadnienia Czymże więc jest dusza? Ogólne pojęcie duszy definiuje ją jako coś nieokreślonego, co jest w nas, ale tylko niewielu próbuje wyjaśnić, co to takiego i gdzie jest umiejscowione. Niektórzy twierdzą, że to nieznane coś jest rzeczywistą, inteligentną istotą, podczas gdy ciało jest po prostu jej mieszkaniem lub narzędziem. Pewien biskup metodysta określił kiedyś duszę w następujący sposób: „Nie ma ona ani wnętrza ani zewnętrza, nie posiada ciała, kształtu lub części, i milion dusz można umieścić w łupinie orzecha”. Można by rzec, że jest to bardzo dobra definicja niczego. Samo ciało nie jest duszą, jak to niektórzy utrzymują. Dowodzi tego Jezus, kiedy stwierdza, że Bóg „może i duszę i ciało, zatracić w piekielnym ogniu”. W świetle tego, jeśli wyzwolimy nasze umysły od uprzedzeń, powinniśmy być w stanie nauczyć się czegoś więcej w tym względzie badając natchniony opis stworzenia człowieka. Jak została stworzona dusza ludzka Udając się do 1 Moj. 2:7 czytamy: „Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął [hebr. dmuchnął] w oblicze jego dech [hebr. wiatr, moc] żywota [hebr. życia w l. mn. – to znaczy, że życie jako takie było wspólne wszystkim żywym stworzeniom]. I stał się człowiek duszą żywiącą [tj. istotą żywą, czującą]”. Opis ten pokazuje, że najpierw zostało stworzone ciało, ale zanim nastąpiło ożywienie, nie był to człowiek, dusza lub istota. To ciało miało oczy, ale nic nie widziało, uszy, ale nic nie słyszało, usta, ale nic nie mówiło, język, ale nie czuło smaku, nozdrza, ale nie znało woni, serce, które nie pulsowało, krew, która była zimna, pozbawiona życia, płuca, które nie pracowały. Nie był to człowiek, ale zwłoki, nieożywione ciało. Drugi krok w procesie stwarzania człowieka stanowiło obdarzenie żywotnością właściwie „uformowanego” i pod każdym względem przygotowanego ciała. To jest opisane w słowach: „i tchnął w oblicze [nozdrza] jego dech żywota”. Gdy zdrowa osoba utonie i jej życie jest całkowicie zawieszone w swych funkcjach, przywrócenie do przytomności następuje przez zastosowanie sztucznego oddychania oraz uciśnięcia klatki piersiowej tak aby pobudzić zarówno płuca, jak i serce do ponownej pracy. W przypadku Adama nie wymagało to oczywiście żadnego pracochłonnego wysiłku ze strony Stwórcy powodującego, by doskonały, stworzony przez Niego organizm zaczął oddychać życiodajnym tlenem atmosfery. Gdy ożywcze powietrze dostało się do płuc, nastąpiło ich rozszerzenie, cząsteczki krwi utleniły się i przesunęły się do serca, a ten organ przekazał je z kolei do każdej części ciała, budząc wszystkie przygotowane, ale dotychczas niereagujące nerwy do energii i odczuwania. W jednej chwili energia dotarła do mózgu, rozpoczynając proces myślenia, postrzegania, rozumowania, patrzenia, dotykania, odczuwania smaku, czucia i powonienia. To, co było ludzkim organizmem pozbawionym życia, stało się człowiekiem, istotą czującą, osiągnięty został stan „duszy żywiącej” [żyjącej], o którym wspomina tekst. Innymi słowy termin „dusza żywiąca” oznacza ni mniej, ni więcej, tylko tyle, co „istota czująca”, to znaczy istota zdolna do odczuwania, postrzegania i myślenia. Co więcej, chociaż Adam miał doskonały organizm, podtrzymywanie życia, duszy lub istoty czującej przez spożywanie owoców „drzew żywota” było dla niego niezbędne. A gdy zgrzeszył, Bóg wypędził go z ogrodu „by snać nie ściągnął ręki swej, i nie wziął z drzewa [l. mn., z drzew lub z sadu] żywota i nie jadł, i żyłby na wieki [tzn. stale spożywając z nich]” (1 Moj. 3:22). O, jakże rozprasza się mgła i tajemnica w świetle prawdy, która bije ze Słowa Bożego! Niższe zwierzęta są także duszami Zobaczmy teraz dlaczego Pismo Święte mówi o „duszy” także w odniesieniu do niższych zwierząt. Podobnie jak człowiek, są one istotami czującymi lub istotami inteligentnymi, jednakże niższych rodzajów. Podobnie jak człowiek, mogą widzieć, słyszeć, czuć, odczuwać smak i mieć powonienie. I każde też może rozumować odpowiednio do poziomu swego własnego organizmu, chociaż żadne nie umie wnioskować w sposób zawiły lub na tak wysokim poziomie jak człowiek. Różnica ta nie jest wynikiem posiadania przez człowieka innego rodzaju życia niż to, jakie posiadają niższe zwierzęta, wszyscy bowiem posiadają podobne siły witalne, z tego samego źródła lub fontanny życia, tego samego Stwórcy. Wszyscy podtrzymują życie w ten sam sposób, przez trawienie podobnych pokarmów, dostarczających budulca dla komórek krwi, mięśni, kości itd., zgodnie ze swym rodzajem lub naturą. Każdy organizm podobnie też rozwija swój gatunek, przekazując życie, otrzymane pierwotnie od Boga, swojemu potomstwu. Poszczególne gatunki różnią się kształtem i możliwościami umysłowymi. Nie można też powiedzieć, że podczas gdy człowiek jest duszą (czyli istotą inteligentną), zwierzęta są pozbawione tej właściwości duszy lub inteligencji, myślenia, odczuwania. Przeciwnie, zarówno człowiek, jak i zwierzę posiadają właściwość duszy lub inteligencji, świadomej istoty. Potwierdza to nie tylko Biblia. Jest to łatwo postrzegalny fakt, gdy rozumie się prawdziwe znaczenie słowa dusza, jak to zostało powyżej wyjaśnione. Dla zilustrowania: Przypuśćmy, że stworzony został doskonały pies i przypuśćmy, że proces stwarzania go został szczegółowo opisany, tak jak w przypadku Adama. Jakie zmiany szczegółów można by sobie wyobrazić? Ciało tworzonego psa nie byłoby psem, dopóki dech żywota nie spowodowałby ożywienia tego ciała, które wtedy stałoby się stworzeniem żyjącym swoimi własnymi siłami i odczuciami, istotą żyjącą niższego rzędu, nazwaną psem, podobnie jak Adam, gdy otrzymał życie, stał się stworzeniem żyjącym, które posiada swe własne siły i odczucia – duszą żyjącą o najwyższym stopniu rozwoju wśród istot cielesnych – i nazwany człowiekiem. Bardziej zaawansowany organizm człowieka Jeśli ta wielka różnica między człowiekiem a zwierzęciem nie zawiera się w życiu, którym każde z nich jest ożywione i nie wypływa z braku mocy duszy, którą każde posiada, może leży ona pomiędzy ich ciałami? Tak, z pewnością, ta istotna różnica ma fizyczny charakter, przy czym dodatkowo zaistniał tu fakt poczynienia przez Boga pewnych przygotowań związanych z przyszłością człowieka, jak mówią o tym Jego obietnice, podczas gdy dla zwierząt żadnych planów nie poczyniono, bowiem one z natury nie są w stanie zdać sobie sprawy z metafizyki. Gdy inne rzeczy są równe, to wielkość i waga mózgu wskazuje na zdolność i inteligencję. W tym względzie człowiek został przez Stwórcę lepiej wyposażony niż zwierzę. Zwierzę ma mniejszy mózg (w proporcji do ciała) niż człowiek, ma w nim także mniejszą liczbę połączeń nerwowych (synaps), które są związane z poziomem inteligencji. Mózg zwierzęcy działa też całkowicie w oparciu o naturalne – głównie samolubne – skłonności, czyli instynkty. Prawdopodobnie jego najwyższą koncepcją dobra i zła jest wola jego pana, człowieka. Zwierzę nie jest w stanie ocenić subtelności w zasadach moralnych, ponieważ Stwórca nie obdarzył go taką zdolnością umysłu. Chociaż z powodu popadnięcia w grzech i śmierć, stan człowieka jest daleki od tego, czym był w pierwotnej doskonałości, kiedy najwyższy Sędzia ocenił go „bardzo dobrym”, a niektórzy, rozwijając niższe organy myślenia i zaniedbując używania wyższych zdolności intelektualnych, doprowadzili do skarłowacenia tych organów mózgu, które przedstawiają te wyższe zdolności, to jednak organy te są tam nadal, zachowawszy zdolność rozwoju. Tak więc w tym właśnie zakresie Stwórca obdarował człowieka wyższym i bardziej wyrafinowanym organizmem i w tym leży różnica między nim a zwierzęciem. Zwierzęta posiadają podobne ciała i kości, oddychają tym samym powietrzem, piją tę samą wodę i jedzą podobny pokarm i wszystkie są duszami, czyli stworzeniami posiadającymi inteligencję, lecz człowiek w swoim lepszym ciele posiada zdolności wyższej inteligencji i Stwórca odnosi się do niego na całkowicie innej płaszczyźnie. Świadectwo Biblii Świadectwo Biblii jest zgodne z powyższym. W 1 Moj. 1:29,30 czytamy „będzie wam ku pokarmowi. I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszelkiej rzeczy ruchającej się po ziemi, w której jest dusza żywiąca [hebr. nephesh chaiyah – dusza żyjąca]”. I ponownie (1 Moj. 1:20): „Niech hojnie wywiodą wody płaz duszy żywiącej [hebr. – duszy żyjącej]”. Ta sama lekcja mówiąca, że źródło życia rodzaju ludzkiego nie różni się w niczym od tego, jakie jest we wszelkich innych stworzeniach, które nozdrzami wdychają powietrze, przez co różnią się od ryb, podana jest w opisie zniszczenia spowodowanego przez potop (1 Moj. 6:17; 7:15,22). Jest ona w całkowitej zgodzie ze stwierdzeniem króla Salomona, że człowiek i zwierzę mają „ducha jednakiego” [hebr. ruach, dech życia] – jeden rodzaj życia i „Jako umiera ono, tak umiera i ten” (Kazn. Sal. 3:19). Kiedy Kaznodzieja pyta (Kazn. Sal. 3:21): „A któż wie, że duch synów ludzkich wstępuje w górę? a duch bydlęcy, że zstępuje pod ziemię?” – podważa w ten sposób pogańską teorię, która już w tamtych czasach rozpoczęła spekulację, że człowiek posiada jakąś wrodzoną cechę, która powstrzyma jego śmierć, nawet gdy on wydaje się być umarłym. Salomon rzuca wyzwanie wszelkim dowodom i wszelkiej wiedzy w tym względzie. Wyzwanie to rzucone innym, by przedstawili dowody lub przyznali się, że nie posiadają żadnej takiej wiedzy, następuje po jego świadectwie prawdy na ten temat w wierszach 19 i 20. Przyszła nadzieja duszy ludzkiej – zmartwychwstanie Jak to już zostało pokazane, nadzieja człowieka odnosząca się do jego przyszłego życia nie leży w jego wrodzonych zdolnościach, lecz w łaskawym zabezpieczeniu jego Stwórcy, które jest skoncentrowane na odkupieniu każdej duszy ludzkiej ze śmierci przez wielkiego Odkupiciela i z którego wynika zabezpieczenie dla każdego, ktokolwiek by to nie był, osiągnięcia życia wiecznego w zmartwychwstaniu. Nasz Odkupiciel „wylał na śmierć duszę [istotę] swoją” i „położył ofiarą za grzech duszę [istotę] swą” (Iz. 53:10,12), a w ten sposób kupił Swą drogocenną krwią duszę Adama (i jego potomstwa, czyniąc Swoją duszę (istotę) ofiarą za grzech. W konsekwencji dusze zostały odkupione i dusze mają być wzbudzone, mają zmartwychwstać (Ps. 49:16). Czy przywracane będą te same ciała? Wielu przypuszcza, że te ciała, które zostały pochowane, będą, atom po atomie, przywracane, ale Apostoł stwierdza coś całkiem przeciwnego: „I co siejesz [w śmierci], nie siejesz ciała, które ma potem wyróść”. W zmartwychwstaniu Bóg udziela każdej osobie (każdej duszy lub istocie czującej) takie ciało, jakie Jego nieskończonej Mądrości upodobało się przygotować – Kościołowi, wybieranemu w czasie Wieku Ewangelii, ciała duchowe, klasie restytucjonistów (naprawianych w okresie Tysiąclecia), ciała ludzkie, ale nie te same, które utracone zostały w śmierci (1 Kor. 15:37,38). Tak jak w przypadku stworzenia Adama, zespolenie organizmu z duchem żywota wytworzyło istotę czującą lub duszę, podobnie ich rozpad, bez względu na powód, kładzie kres każdej istocie czującej, zatrzymując wszelkie myśli i uczucia. Dusza (tzn. istota czująca) przestaje istnieć. Ciało obraca się w proch, z którego powstało, tymczasem duch lub dech żywota wraca do Boga, który udzielił go Adamowi, a przez niego całej jego rasie (Kazn. Sal. 12:7). Dech powraca do Boga w tym sensie, że nie podlega już dłużej ludzkiej kontroli jak w procesie rozradzania się i nie może być nigdy inaczej odzyskany jak tylko przez Boską moc. Uznając ten fakt, ci, którzy pouczeni zostali przez Pana, oddają Bogu i Chrystusowi, wywyższonemu Przedstawicielowi Boga, swą nadzieję przyszłego życia, jakie mają otrzymać przez zmartwychwstanie (Łuk. 23:46; Dz .Ap. 7:59). Tak więc, gdyby Bóg nie poczynił żadnych przygotowań związanych z przyszłym życiem człowieka uzależnionym od okupu i obiecanego zmartwychwstania, śmierć stanowiłaby koniec wszelkiej nadziei dla ludzkości (1 Kor. 15:14-18). Człowiek będzie żył ponownie Bóg jednak poczynił przygotowania, abyśmy żyli ponownie, a od kiedy ujawnił Swój chwalebny Plan, ci, którzy głoszą i piszą mądrze na ten temat (na przykład natchnieni pisarze Pisma Świętego), jak gdyby za wspólną zgodą, mówią o przejściowym okresie nieświadomości między śmiercią a porankiem zmartwychwstania, w którym istota czująca jest zawieszona jakby we „śnie”. Rzeczywiście jest to doskonała ilustracja, bowiem umarli będą całkowicie nieświadomi upływu czasu, a moment przebudzenia wyda się im następną chwilą po momencie ich śmierci. Czytamy na przykład, że nasz Pan, mówiąc o śmierci Łazarza, powiedział: „Łazarz, przyjaciel nasz, śpi; ale idę, abym go ze snu obudził”. Następnie, ponieważ uczniom trudno to było zrozumieć, rzekł: „Łazarz umarł” (Jana 11:11,14). Gdyby teoria o świadomości w stanie śmierci była prawdziwa, to czyż nie jest dziwne, że Łazarz nie podał żadnego opisu ze swych przeżyć podczas tych czterech dni? Nikt nie ma prawa twierdzić, że był on w „piekle” cierpień, ponieważ nasz Pan nazywa go Swym „przyjacielem”, a gdyby on był w stanie szczęścia niebiańskiego, nasz Pan nie odwołałby go stamtąd, ponieważ byłoby to czynem nieprzyjacielskim. Ale nasz Pan powiedział, że Łazarz spał, a On wzbudził go do życia, do świadomości, przywracając lub wskrzeszając jego czującą istotę lub duszę. A to wszystko było oczywiście łaską bardzo docenioną przez Łazarza i jego przyjaciół. Umarli opisani jako „śpiący” Pismo Święte przeniknięte jest myślą, że znajdujemy się obecnie w nocy zasypiania, umierania, której przeciwstawiony jest poranek przebudzenia, zmartwychwstania. „Z wieczora bywa płacz, ale z poranku wesele” (Ps. 30:6). Łukasz o Szczepanie, pierwszym męczenniku, mówi, że „zasnął”. W kazaniu Świętego Pawła, wygłoszonym w Antiochii, znajdujemy tę samą właściwą, pełną nadziei i pokoju formułę: „Dawid zasnął” (Dz. Ap. 7:60; 13:36). Święty Piotr używa tego samego wyrażenia powiadając: „Ojcowie zasnęli” (2 Piotra 3:4). A święty Paweł używał go wielokrotnie, jak pokazują to poniższe cytaty: „Wiele ich zostaje aż dotąd, a niektórzy też zasnęli” (1 Kor. 15:6). „Bo jeźlić zmartwychwstania nie masz (…) Zatem i ci poginęli, którzy zasnęli w Chrystusie” (1 Kor. 15:13,18). „Lecz teraz Chrystus z martwych wzbudzony jest, i stał się pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” (1 Kor. 15:20). „Oto tajemnicę wam powiadam: nie wszyscyć zaśniemy” (1 Kor. 15:51). „A nie chcę bracia! abyście wiedzieć nie mieli o tych, którzy zasnęli” (1 Tes. 4:13). „Tak Bóg i tych, którzy zasnęli w Jezusie, przywiedzie [od umarłych] z [przez niego] nim” (1 Tes. 4:14). Kiedy nadejdzie Królestwo, czas zmartwychwstania, „my, którzy żywi pozostaniemy do przyjścia [obecności] Pańskiego, nie uprzedzimy onych, którzy zasnęli” (1 Tes. 4:15). Oni „posnęli” w pokoju, aby oczekiwać Dnia Pańskiego (Dnia Chrystusa, Dnia Tysiąclecia) z pełnym przekonaniem, że On [Chrystus] jest w stanie ustrzec to, co oni Mu powierzyli, aż do onego Dnia (2 Tym. 1:12). Taka sama myśl biegnie również przez Stary Testament od momentu, gdy Bóg po raz pierwszy głosił Abrahamowi ewangelię zmartwychwstania. Wyrażenie „zasnął z ojcami swymi” jest bardzo powszechne w Starym Testamencie. Ale Ijob przekazuje tę rzecz w bardzo dobitnej formie powiadając: „Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew twój, a iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mnie!” (Ijoba 14:13). Obecny czas umierania jest czasem Bożego gniewu. Przekleństwo śmierci ciąży na wszystkich z powodu grzechu pierworodnego. Jednakże mamy obietnicę, że we właściwym czasie przekleństwo to zostanie odjęte, a wszystkie rodziny ziemi otrzymają przez Odkupiciela błogosławieństwo. Ijob więc mówi dalej: „Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej. [Wtedy] Zawołasz [por. Jana 5:25], a ja tobie odpowiem; a spraw rąk twoich pożądasz” (Ijoba 14:14-15). A my, współcześni czasom Nowego Testamentu, czytamy odpowiedź naszego Pana: „Wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Syna Bożego [wzywający ich do obudzenia się i przyjścia do pełnej znajomości Boga i pełnej możliwości życia wiecznego]” (Jana 5:28,29). Świeca jako ilustracja Przedstawmy ludzkie i zwierzęce ciało, duszę i ducha, za pomocą czegoś mniej skomplikowanego i ogólnie łatwiej zrozumiałego, na przykład świecy. Nie zapalona świeca będzie odpowiadać nieożywionemu ludzkiemu ciału lub zwłokom. Zapalenie świecy będzie jednoznaczne z pierwotnym udzieleniem przez Stwórcę iskry życia, płomień lub światło odpowiada stanowi istoty czującej, czyli inteligentnej, albo duszy, utlenione powietrze łączące się z węglem knota świecy i podtrzymujące w ten sposób płomień, odpowiada dechowi żywota lub duchowi życia, który łącząc się z cielesnym organizmem, wytwarza duszę lub inteligentne istnienie. Gdyby zaistniał jakikolwiek wypadek zniszczenia świecy, płomień oczywiście zgasłby. Podobnie, jeśli nastąpiłoby zniszczenie ciała człowieka lub zwierzęcia, przez wyniszczenie lub wypadek, dusza, życie, inteligencja, ustaje. A jeśliby płomień świecy został odcięty od dostępu powietrza, gasidłem lub palcami, albo też przez zanurzenie świecy w wodzie, to światło zgaśnie, nawet jeśli świeca zostanie nieuszkodzona. Podobnie dusza, życie, istnienie człowieka bądź zwierzęcia ustałoby, jeśliby dech żywota został zatrzymany przez utonięcie lub uduszenie, podczas gdy ciało pozostałoby stosunkowo nienaruszone. Jak zapalona świeca w sprzyjających warunkach mogłaby zostać użyta do zapalenia innych świec, lecz raz zgaszona nie może się sama ponownie zapalić ani zapalić innych świec, tak ciało człowieka lub zwierzęcia, gdy żyje jako ożywiona dusza, czyli istota, może zgodnie z Boskim zarządzeniem dać początek potomstwu, czyli rozmnożyć inne dusze lub istoty. Ale kiedy tylko iskra życia gaśnie, dusza lub istota przestaje istnieć, a wraz z nią wszelka zdolność myślenia, czucia, czy rozmnażania ustaje. W harmonii z tym czytamy o dzieciach Jakuba: „A było wszystkich dusz, które wyszły z biódr Jakubowych, siedemdziesiąt dusz” (2 Moj. 1:5). Jakub otrzymał zarówno swą iskrę życia jak i materialny organizm, a w wyniku ich połączenia, swą duszę, czyli inteligentną istotę, od Izaaka, a przez niego od Adama, któremu sam Bóg bezpośrednio udzielił życia. A Jakub to życie i organizm, czyli duszę, przekazał swemu potomstwu. I tak się dzieje z całą ludzkością. Każdy, kto posiada tę zdolność, może ponownie zapalić świecę, ale na mocy Boskiego zarządzenia ciało ludzkie pozbawione iskry życia „niszczeje”, „aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty”, a iskra życia nie może być ponownie wzniecona, jak tylko przez moc Boską, przez cud. Obietnica zmartwychwstania jest więc obietnicą ponownego zaświecenia, ponownego wzniecenia duszy, czyli istnienia, a ponieważ żadna dusza, czyli istota nie może istnieć bez ciała i przywróconej mu siły życiowej, czyli ducha, wynika z tego, że obiecane zmartwychwstanie, czyli przywrócenie duszy, sugeruje powstanie nowych ciał, nowych organizmów. Zatem Pismo Święte zapewnia nas, że ludzkie ciała, które obracają się w proch, nie zostaną przywrócone, lecz że w zmartwychwstaniu Bóg udzieli nowych ciał – takich, jakie Jemu będzie się podobało dać (1 Kor. 15:37-40). Apostoł potwierdza tu, że w zmartwychwstaniu wyłoni się specjalna klasa, określona jako godna nowej natury, natury duchowej, zamiast ludzkiej lub cielesnej, i wykazuje, że jak możemy się spodziewać, ta wielka zmiana natury będzie rezultatem dania jej innego rodzaju ciał. I tutaj świeca lub światło może posłużyć jako ilustracja: bo niech cielesna, czyli ludzka natura będzie przedstawiona przez świecę woskową, a natura duchowa przez elektryczną żarówkę, która daje znacznie więcej światła. Korzystając z jakiejkolwiek mocy i mądrości, mniejszej niż moc i mądrość naszego Stwórcy, gwarantująca zmartwychwstanie, moglibyśmy słusznie obawiać się pewnego załamania lub potknięcia, z powodu którego zostałaby zatracona tożsamość, szczególnie w przypadku tych, którym zaofiarowano wielką przemianę natury do duchowego istnienia. Zarówno w tej sprawie jak i we wszystkich innych, możemy bezpiecznie zaufać Temu, z którym mamy w tym względzie do czynienia. On, który zna wszystkie nasze myśli, może je odtworzyć w nowych umysłach, tak aby żadna wartościowa lekcja lub żadne cenne doświadczenie nie zostało zagubione. On jest zbyt mądry, by się mylić i zbyt dobry, by być nieszlachetnym. A wszystko, co przyrzekł, wypełni w o wiele lepszy i pełniejszy sposób, niż jesteśmy w stanie pomyśleć lub poprosić. Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty pochodzą z Biblii Gdańskiej (wyd. Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne).
Żyły są również nazywane „naczyniami pojemnościowymi”, ponieważ większość objętości krwi (60%) znajduje się w żyłach. W krwiobiegu dużym natleniona krew jest pompowana przez lewą komorę przez tętnice do mięśni i narządów ciała, gdzie w naczyniach włosowatych następuje wymiana składników odżywczych i gazów.
Czym jest Dusza i jej symbiont? Nadal wielką tajemnicą, abstrakcją, czymś nieznanym. Definicji i sformułowań jest wiele. Dowodów, dających pewność o słuszności tych wszystkich stwierdzeń na temat Duszy, niestety nie ma. Zagadnienie, czym jest Dusza ludzka, od wielu wieków fascynuje, zarówno filozofów, jak i zwykłych zjadaczy chleba. Oto jak definiuje Duszę Wikipedia, w kontekście filozofii: „Dusza to pierwiastek życia, decydujący o tym, że osoba ludzka, zwierzę i roślina są bytami żywymi. W antropologii filozoficznej najczęściej przyjmuje się, że dusza rozumna jest, obok materialnego ciała, jednym z dwóch konstytutywnych elementów struktury bytu człowieka”. Na temat Duszy ludzkiej wypowiadał się już sam Sokrates. Wielki filozof uważał, że dusza ludzka jest tym, co odróżnia nas od zwierząt, które według niego, duszy nie posiadają. Twierdził, że dusza jest najważniejszą częścią człowieka, jest właściwie jego „Ego” i jest siedliskiem wszelkich cnót ludzkich. Platon, w swoich rozprawach o duszy ludzkiej nawiązywał do poglądów swojego nauczyciela Sokratesa. Także uważał, że dusza jest esencją osoby i decyduje o zachowaniu człowieka. Głosił tezę, że dusza składa się z trzech części: rozsądku, popędliwości oraz pożądliwości. Arystoteles uważał, że dusza jest aktywnością ciała. Ta teza przekreślała domniemania o nieśmiertelności duszy. Według wielkiego filozofa dusza jest nierozerwalnie związana z ciałem i jedno nie może istnieć bez drugiego. Tyle wywodów filozoficznych wielkich myślicieli. Może cię również zainteresować artykuł: Dusza to żarówka, którą rozświetla Duch… o różnicach między Duchem a Duszą Dusza w ujęciu ezoterycznym i jej symbiont Dusza to COŚ eterycznego, ulotnego, subtelnego, istniejącego poza ciałem fizycznym. Czasami od kilkuset lat, innym razem od kilku tysięcy lat. Jest ona przypisana do rzeczywistości, w określonej przestrzeni i istnieje niezależnie od naszego ciała fizycznego. Jest przyporządkowana każdej Istocie we Wszechświecie, niezależnie od poziomu rozwoju ewolucyjnego i wibracyjnego, na którym się ta Istota znajduje. Symbiont-Dusza to aż 40 poziomów przenikania w danym wymiarze przestrzeni wibracji i częstotliwości, przy istnieniu miliardów tych wymiarów. W naszym Wszechświecie istnieje około 4 miliardów układów gwiezdnych, z czego 2 miliardy to światy, na których istnieje życie. Pozostałe dwa miliardy pozostają poza spektrum naszego postrzegania. Nasza ludzka świadomość z nimi nie rezonuje. Wszystkie te gwiezdne światy są ze sobą połączone i tworzą wspólny wielowymiar wibracji i częstotliwości. W samej przestrzeni poziomu tzw. 3D jest tych połączeń od 2 do nawet 20. Im większy stopień świadomości duchowej Istoty ludzkiej, tym więcej jest aktywnych połączeń z jego Symbiontem-Duszą. Nasza Dusza ma stałe połączenie z czakrą serca i nie przebywa bezpośrednio w naszym ciele fizycznym, tylko w jednym z ciał subtelnych człowieka. Symbiont-Dusza dla istoty ludzkiej Każdy człowiek jest pewnego rodzaju schronieniem dla swojej Duszy, świętym domem i w jego ciele subtelnym czuje się ona bezpiecznie. Niestety z tym bezpiecznym schronieniem dla Duszy bywa różnie. Kiedy gubimy równowagę i harmonię, a naszym życiem zaczyna rządzić strach, nasze wibracje stają się na tyle niskie, że ciało emocjonalne słabnie. Gdy tych negatywnych emocji jest w nas zbyt wiele, Dusza czuje się źle energetycznie i zmuszona jest wychodzić poza nasze ciało subtelne. Traci swój przyjazny, dobry dom. Takie wyjścia poza ciało subtelne są bardzo niekorzystne i niebezpieczne dla każdej ze stron. Nas, ludzi bardzo osłabiają i oddalają od Źródła i od całej mądrości wszechświata. Symbiont-Dusza, przebywając poza ciałem subtelnym, traci ochronę. Taka Dusza, przebywająca poza ciałem subtelnym, jest łatwym łupem dla różnego rodzaju istot niskowibracyjnych przybywających z astralu. Im w niższy astral jest ściągana, tym bardziej słabnie i popada w emocjonalne otępienie, traci połączenie ze Źródłem. Naszyjnik z kamienia księżycowego, którego energia wzbudza uczucia i potęguje uczucie miłości, znajdziecie w naszym sklepie Każda Dusza jest piękna, indywidualnie wibruje, podobno waży tylko 21 gramów i znajduje się nad naszymi głowami. Jest źródłem, które bezpośrednio aktywuje i zasila szyszynkę. Mówi się, że Dusza powstaje w trakcie aktu miłosnego, w akcie poczęcia nowego życia. W tym momencie, w polu magnetycznym łona kobiety, wyzwala się bardzo silna energia. Następuje wchłonięcie Symbiontu, który tworzy Duszę oraz dostraja i przystosowuje energie do formy cielesno-bytowej (następuje poczęcie). I tak oto rozpoczyna się kolejne wcielenie Duszy w nowym człowieczym ciele, w nowym doświadczeniu, które my nazywamy życiem. Nasza Dusza od samego początku szuka z nami porozumienia, próbuje z nami rezonować. Kiedy skupiamy się na świecie materialnym i zaniedbujemy nasz rozwój duchowy, nie słyszymy, i nie czujemy naszej Duszy. Tylko wysokie wibracje, harmonia, spokój zapewniają możliwość usłyszenia własnej Duszy. A stąd już krok do cudu. Zmieniamy się, stajemy się lepsi, bardziej empatyczni. Uruchamia nam się tzw. wysoka świadomość. Wyższe wibracje mózgu i całego układu nerwowego, stają się niezwykłym narzędziem w podnoszeniu świadomości człowieka oraz powodują, że partie mózgu, które do tej pory były mocno uśpione i nie w pełni aktywne, budzą się i zaczynają pracować w zupełnie odmienny sposób. Rozpoczyna się tzw. astralna świadomość mózgu. Wtedy inaczej zaczynamy spoglądać na świat i samego siebie. Odkrywamy to, co do tej pory było dla nas zakryte i niedostępne. Budzą się w nas zdolności paranormalne. Rozpoczynają się zmiany spowodowane wysokimi wibracjami naszej, przebudzonej Duszy. Nasze życie nabiera innej jakości… Życzę Wam, aby Wasze Dusze, jak najpiękniej i jak najpełniej z Wami rezonowały. Może cię również zainteresować artykuł: Czy w tobie, kobieto, kryje się cygańska dusza? 10 cech, które o tym świadczą Marlena Pietruszka Źródła:
Inni uważają, że złożone w czasie pogrzebu ciało w grobie będzie oczekiwało zmartwychwstania, kiedy duch na powrót zjednoczy się ze swoim ciałem. Każda dusza, która zmarła w stanie grzechu, będzie musiała odpokutować za swoje czyny. Z kolei ten, kto pozostawał dobrym człowiekiem za życia, zazna miłosierdzia Bożego
Lokalizacja i gruczoł: odcinek piersiowy, grasica. Choroby jako efekt zaburzenia pracy czakry: serca, zapalenie płuc, oskrzeli, bóle w odcinku piersiowym, słaba odporność organizmu, alergie, nowotwory piersi oraz inne. Na poziomie czakry serca człowiek potrafi wykroczyć poza własne ego. Zauważa drugą osobę i stara się ją zrozumieć.
poki dusza jest (a. stoi) w, przy ciele, poki (a. dokąd) we mnie dusza, poki dusza nie odbieży ciała; poki dusze stanie, dokąd (w sobie) duszę trzymam (a. czuję), poki Pan nie wyżenie duszy z ciała, aż do rozdzielenia dusze od ciała «do końca życia, poki żyje»
Pisarze i filozofowie opisywali, że to właśnie serce odpowiedzialne jest za uczucia, w różnych religiach serce uważa się za miejsce gdzie znajduje się dusza człowieka. Przyjrzyjmy się bliżej i odpowiedzmy na pytanie jaki wpływ na serce ma marihuana. Choroby układu krążenia w liczbach. Mimo dużego postępu w medycynie i
d58Opq4. mkawmw94ub.pages.dev/247mkawmw94ub.pages.dev/28mkawmw94ub.pages.dev/304mkawmw94ub.pages.dev/92mkawmw94ub.pages.dev/97mkawmw94ub.pages.dev/150mkawmw94ub.pages.dev/100mkawmw94ub.pages.dev/302mkawmw94ub.pages.dev/398
gdzie znajduje się dusza w ciele