Aż strach pomyśleć Lyrics: MaxFloStudio wita PFK / 2000 rok / Jeden, dwa, ta / Strach pomyśleć, że Rah się tak leni / Strach pomyśleć, że Mag się tak leni / Strach pomyśleć, że Fo Pamiętacie, jak pisaliśmy o naszej podróży do Doliny Wiosny? Otóż nieco znużeni już tą niezimową u nas pogodą, wybraliśmy się do Doliny Wiosny, pierwszy raz w tym roku. I odkryliśmy oznaki wiosny! Tak, śnieżyce wiosenne i fiołki już tam są! To znaczy, że niedługo będą wszędzie! Z pewnością i przebiśniegi! Na balkonie to już od jakiegoś czasu cieszą nas krokusy :). A na temat koloru śniegu, którego w tym roku było u nas tak niewiele, wpadła nam w ręce pewna opowieść. Zachwyciła ona nasze Pociechy - może i Waszym się spodoba :)? /za Oskarem Dähnhardt/ Bóg stworzył wszystko: trawę, zioła i kwiaty. I dał im najpiękniejsze kolory, jakie tylko przyszły mu do głowy. Stworzył także śnieg i rzekł do niego: "Ty, który potrafisz wszystko przykryć, sam możesz znaleźć odpowiedni dla siebie kolor." Snieg poszedł więc do trawy i powiedział: "Daj mi, proszę, swój zielony kolor!". Następnie poszedł do róży i poprosił o jej czerwoną sukienkę. Odwiedził także fiołka. I słonecznika. Przecież chciał mieć piękny kolor! Ale i trawa, i kwiaty wyśmiały go i odesłały z niczym... Wtedy siadł sobie śnieg koło przebiśniega i rzekł zasmucony: "Jeśli nikt nie da mi jakiegoś koloru, to stanie się ze mną to samo, co z wiatrem - jest taki niedobry tylko dlatego, że go nie widać". Zlitował się kwiatuszek nad biednym śniegiem i rzekł: "Jeśli podoba ci się mój płaszczyk, możesz go mieć." Snieg wziął więc jego płaszczyk i od tej pory jest biały. Niestety dla wszystkich kwiatów jest wrogiem, tylko z przebiśniegiem się lubią. I jak :)? Pozdrawiamy, Małgosia&Florian z Ekipą
zasypało nas na biało śniegu tyle, że aż strach piosenka dla dzieci; uklad z zyciem; Pan mym pasterzem który mnie strzeże on mnie prowadzi w prawdzie i wierzę całe życie jemu polecam starczy; pink floyd the wall wojciech mann' tę piosenkę tą jedyną; Piosenki dla dzoexi; nuty piosenki mogę wszystko; Russell; derewnia maja; Stey
SZÓSTY TYDZIEŃ NAUKI ZDALNEI 14- 18 GRUDNIA 2020r Religia KLASA I Bardzo proszę, aby zrobić w zeszycie ćwiczeń katechezę 25 ,, Dzielę się opłatkiem w szkole i w domu” Druga katecheza do zrobienia to katecheza 26 ,,Świętuję narodziny Bożego Syna” Uwaga ze względu, na zaistniałą sytuację epidemiologiczną na stronie naszej diecezji bielsko- żywieckiej i na YouTube pojawiły się rekolekcje online do których zobaczenia i wysłuchania serdecznie zachęcam. Rekolekcje na ten tydzień: Uwaga rodzice i starsze rodzeństwo też znajdą tam rekolekcje dla siebie !!!! Uwaga proszę nie robić zdjęć z uzupełnionymi ćwiczeniami, sprawdzimy to jak wrócicie do szkoły, jeśli będzie coś do przesłania na ocenę to napiszę!! Zachęcam do uzupełniania wszystkiego na bieżąco, aby nie robić braków!!! Przypominam o uczestnictwie we Mszy Świętej oraz o odmawianiu modlitwy różańcowej i Koronki do Miłosierdzia Bożego o godzinie Adres e-mail do kontaktu z nauczycielem: miroslawbarteczko123@ W tytule należy wpisać: "Klasa 1 imię i nazwisko ". Tydzień VI nauka zdalna KRĄG TEMATYCZNY: WITAJ, NOWY ROKU! Temat dnia : Powitanie Nowego Roku Edukacja polonistyczna Rozmowa z dziećmi na temat zbliżającego się powitania Nowego Roku, na podstawie ilustracji, własnych doświadczeń oraz wiersza W. Chotomskiej „Sylwester z babcią i dziadkiem”. Podręcznik str. 3. Udzielanie odpowiedzi na pytania: - w jaki sposób witamy Nowy Rok? - jakie są noworoczne zwyczaje(bale, sztuczne ognie, petardy, życzenia) - z kim dzieci spędziły sylwestrowa noc? - co będą robić? Wysłuchanie wiersza M. Strzałkowskiej „Zegar”. Rozmowa dotycząca wiersza: - do czego służą zegary? - gdzie mamy z nimi styczność? - rodzaje zegarów( słoneczny, elektroniczny, budzik, ścienny , wahadłowy)? - czy w dzisiejszych czasach wyobrażacie sobie życie bez zegarów? Uzasadnij wybór. Wykonaj zadania w str. 3, oraz zad. 1 str. 65. Edukacja plastyczno – techniczna W tym tygodniu proponuję następujące prace plastyczno- techniczne: Petardy Karnawałowe okulary Bałwanek z recyklingu Bałwanek ze skarpetki Oczywiście materiały do wykorzystania w czasie wykonania wybranej pracy plastycznej są dobrowolne i nie należy sugerować się tym, co jest przekazane pod wykonaniem pracy. Edukacja matematyczna Rozpoczniemy naukę odczytywania i zaznaczania pełnych godzin na zegarze. Wiesz doskonale, że zegar służy nam do odmierzania czasu. Dzięki niemu nie spóźnimy się do szkoły, wiemy kiedy zaczynają się lekcje, kiedy się skończą i ile będzie trwała przerwa. Możemy kontrolować ile czasu siedzimy przed komputerem, kiedy rozpocznie się nasz ulubiony film lub ile jeszcze minut upłynie, nim mamusia wyjmie nasze ulubione bułeczki z piekarnika. Przygotujcie sobie przekazane ode mnie zegary i wklejki. Poproście rodziców o przymocowanie wskazówek. Możecie zaznaczyć sobie kolorem odpowiedn ie wskazówki(czerwona – ta długa minutowa i niebieska – krótka wskazująca godziny) Budowa zegara Znacie już różne rodzaje zegarów z poprzedniej lekcji; są tarczowe i elektroniczne, jedne nosi się na ręce, w kieszeni, czy wiszą wysoko na wieży. Zegar ma tarczę na której zauważyliście dwie wskazówki krótszą – wskazująca godziny i długą- odmierzającą minuty. Obie wskazówki poruszają się po tarczy w prawą stronę. W zapamiętaniu tego, pomoże Ci wierszyk. Praktyczne posługiwanie się zegarem. Wskaż na tarczy zegara pełną godzinę: - o której zwykle jesz obiad; - rozpoczynasz dzień - rozpoczynasz zajęcia - kładziesz się spać Link do poniższego filmu zawiera informację jak: zegary dawniej i dziś, odczytywanie pełnych godzin. W podręczniku na podane są informacje na temat dawnych sposobów mierzenia czasu: Klepsydra i zegar słoneczny. Wykonaj zadanie w str. 3-5. Zadanie domowe – str. 74 zad. 1 i 2. Edukacja muzyczna Ćwierćnuta i ósemka. Praca z podręcznikiem str. 60. Poćwicz zapis nut – str. 62 Naucz się słów piosenki. Po feriach zaliczamy na ocenę. ZASYPAŁO ŚWIAT NA BIAŁO REF: Dzisiaj całą noc padało, śniegu tyle, że aż strach. Zasypało nas na biało, przysypało dom po dach. Białe lasy, białe pola, białe szkoły i przedszkola. Zasypało nas na biało, śniegu tyle, że aż strach. 1. Blady księżyc patrzy z góry, chowa w cieniu wklęsły brzuch. Wiatr potargał szare chmury, sypie z nieba biały puch. REF.: Dzisiaj całą noc padało... 2. Rano dzieci się zbudziły, wielka radość, ręce w ruch. Już bałwana ulepiły, z wielkich kul śniegowych dwóch. REF.: Dzisiaj całą noc padało... Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Nauka bezpiecznego skakania. Ćwiczenia skocznościowe: -podskoki ,skoki w przód i w tył obunóż, jednonóż , na określoną wysokość -przeskoki nad linią(rozłożonym) sznurkiem Zestaw trudniejszy: -wyskoki na określoną wysokość – przeskoki nad przeszkodą( położoną na podłodze miękką maskotką, kartonowym pudełkiem, butelka plastikową) przodem ,tyłem, jednonóż -w ustawieniu przodem do siebie ćwiczący wykonują wyskok w górę z jednoczesnym klaśnięciem w dłonie -w ustawieniu w parze (trzymając się za ręce) wykonują równocześnie przeskok nad przeszkodą -skoki na skakance Temat dnia: Zenek i Nowy Rok Edukacja polonistyczna Przyjrzyj się ilustracji w podręczniku str. 4-5 a następnie przeczytaj tekst i odpowiedz na pytania: - jakie postanowienia miał Zenek? - jakie Wasze są postanowienia noworoczne? W podręczniku str. 4-5 odszukaj przedmioty, w których nazwach słyszysz głoskę z. Nowa litera jest spółgłoską , dlatego zaznaczamy ją kolorem niebieskim. W załączniku znajdziecie filmik, jak prawidłowo pisać literę. Następnie poćwicz zapis nowej litery, na kaszy, mące. Wykonaj następnie w zadania str. 4-6. W zeszytach do j. polskiego wklej wklejkę z nową literą. Zaznacz ja w podanych wyrazach a także zapisz kolejno: z Z Z z Edukacja matematyczna Ćwiczenia w posługiwaniu się zegarem. Przygotuj zegar i kartę pracy, którą ode mnie otrzymałeś/otrzymałaś oraz wykonaj zadania w str. 6-7. Ćwiczenia online z zegarem Temat dnia: Karnawał Edukacja polonistyczna Karnawał to czas od Święta Trzech Króli do Wielkiego Postu. Karnawał przywędrował do nas z Włoch , jest to czas zabaw, balów, podchodów , przebierańców, maskarad. Dawniej zabawy odbywały się nawet do pięciu razy w tygodniu. Współcześnie, organizowane są bale o charakterze charytatywnym, mające na celu zbiórkę funduszy na szczytne cele. W dniu dzisiejszym poznajemy kolejną literę, która również jest spółgłoską i zaznaczamy ją kolorem niebieskim – r. Przyjrzyjcie się ilustracji w podręczniku str. 7-8 . Spróbujcie wyszukać przedmioty , w nazwach których słyszymy głoskę r, następnie policz głoski i podziel wyrazy na sylaby. Przeczytaj tekst, wymień wyrazy , w których znajduje się głoska r. Sprawdź , czy przeczytałeś/łaś ze zrozumieniem tekst i odpowiedz na pytania: - co znajduje się w pokoju Radka? - czym jest zajęty chłopiec? - o czym rozmawiały rybki? W zeszytach do polskiego wklej wklejkę z nową literą , a następnie zapisz: R R r r Edukacja matematyczna Ćwiczenia doskonalące umiejętności posługiwania się zegarem. Odczytywanie wskazań zegara. Wykonaj zadania w str. 8-9 . Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Ćwiczenia i gry i zabawy z czterema liniami Ćwiczenia skocznościowe Zabawy w naśladownictwo- naśladujemy różne zwierzątka . Temat dnia: Zabawy na śniegu Edukacja polonistyczna Przed nami ferie zimowe. Czas zimowych zabaw na śniegu. W czasie wolnym bardzo ważną uwagę zwracamy na nasze bezpieczeństwo. Pamiętamy przede wszystkim w jakich miejscach się możemy bawić m. in; - zjeżdżać na sankach czy nartach z dala od dróg, ulic; - wybierać sztuczne lodowiska zamiast naturalnych zamarzniętych jezior, czy rzek - bawiąc się śnieżkami również uważamy, ponieważ zbity śnieg jest twardy tworzy się wówczas lodowa bryła i w wyniku uderzenia taką twardą kulką można komuś zrobić krzywdę. Wysłuchajcie wiersza „Zabawa zimą” -podręcznik str. 12 , a następnie udzielcie odpowiedzi na pytania pod wierszem. Wykonaj zadania w str. 9-10, oraz zad. 5 str. 13. Edukacja matematyczna Rozwiązywanie zadań dotyczących obliczeń zegarowych. Wykonaj zadania w 10-12. Temat dnia: Zaczynamy ferie zimowe Edukacja polonistyczna Przyjrzyj się ilustracji w podręczniku str. 14-15 . Opowiedz na pytania pod ilustracją. Przeczytaj tekst na stronie 14. W wykonaj zadania str. 12 , 14 i 15. Edukacja matematyczna Rozwiązywanie zadań – dodawanie i odejmowanie w zakresie 10. Wykonaj zadania w Zegar – zadania Zalecenia na ferie Bawcie się dobrze Dbajcie o BEZPIECZEŃSTWO Spędzajcie dużo czasu na świeżym powietrzu Dbajcie o odpowiedni ubiór Nie zapominajcie o codziennym czytaniu Gdyby jednak pogoda nie dopisała przesyłam Wam propozycje zajęć i zabaw: Tangramy Kodowanie Czytanie i dopasowywanie Puzzle Gdzie bezpiecznie można bawić się na śniegu podczas ferii na sztucznych lodowiskach zjeżdżamy na sankach i nartach ze stoków oddalonych od dróg, po których jeżdżą samochody, motory i inne pojazdy mechaniczne zjeżdżamy ze stoku w wyznaczonych miejscach podchodzimy pod górę w wyznaczonych miejscach korzystamy tylko ze sprawnego sprzętu ( narty, sanki, łyżwy) Gdzie nie wolno bawić się w czasie ferii nie jeździmy na łyżwach po zamarzniętych jeziorach, stawach i rzekach nie zjeżdżamy na sankach, nartach na drogę, po której jeżdżą pojazdy mechaniczne Jak nie zachowujemy się podczas zabaw na śniegu nie podstawiamy nogi jeżdżącym na łyżwach nie popychamy innych osób nie uderzamy kijem hokejowym nie rzucamy śnieżkami w głowę nie zajeżdżamy drogi osobom jeżdżącym na sankach, łyżwach i nartach Zanim w śnieżnym puchu Zawiruje świat, Przyjmij uwagi I tych kilka rad, By radość, uśmiech I wszelkie szaleństwa Nie skończyły się bólem, łzami Z braku bezpieczeństwa... Bardzo proszę abyście pamiętali o codziennym czytaniu teksty dodatkowe str. od 80, oraz podręcznik str. 63 -64. Spotykamy się 18 I w Nowym 2021 Roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Edukacja informatyczna klasa 1. Rozwiązujemy multimedialne zagadki – kodowanie na dywanie, uczymy dzieci programować. Skopiuj poniższy link i rozwiąż zadania. Kochani Uczniowie! Życzy Anna Póda-Pindel PIĄTY TYDZIEŃ NAUKI ZDALNEJ Tydzień V nauka zdalna KRĄG TEMATYCZNY: ŚWIĘTA , ŚWIĘTA Temat dnia : Świąteczne drobiazgi Edukacja polonistyczna Ozdoby choinkowe- kto ich nie lubi. Dzisiaj jest ich mnóstwo i od dawna możemy je oglądać na sklepowych wystawach. Przed nami jedne z najpiękniejszych rodzinnych świąt Święta Bożego narodzenia. Dzisiaj na zajęciach online troszkę o nich porozmawiamy. Przeczytaj w podręczniku tekst i udziel odpowiedzi na pytania. W wykonaj zadania ze Edukacja plastyczna Wykonaj świąteczną kartkę( w załączniku przykładowe kartki , może któraś z nich Cię zainspiruje) lub choinkę(instrukcja , oczywiście dobór materiałów zależy od Ciebie może być ozdobiona elementami z papieru kolorowego, ale możesz zaszaleć i wykonać choinkę pachnąca wykorzystując przyprawy (cynamon, goździki), zasuszone pomarańcze lub tzw. rosnącą choinkę, ale uwaga tylko pod kontrolą rodziców. Podeślę link : Prace przyślij do oceny o Edukacja matematyczna Rozwiązujemy zadania tekstowe. Tutaj potrzebna jest pomoc kogoś dorosłego , aby pomógł Ci przeczytać treść zadań tekstowych. Dziś pracujemy w na stronie 74-75. Matematyka w działaniu Korzystając z zasobów kuferka wykonaj poszczególne zadania przez kolejne trzy dni. Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Gry i zabawy ruchowe – skoczność Ćwiczenia skocznościowe: -podskoki ,skoki w przód i w tył obunóż, jednonóż , na określoną wysokość -przeskoki nad linią(rozłożonym) sznurkiem Zestaw trudniejszy: -wyskoki na określoną wysokość – przeskoki nad przeszkodą( położoną na podłodze miękką maskotką, kartonowym pudełkiem, butelka plastikową) przodem ,tyłem, jednonóż -w ustawieniu przodem do siebie ćwiczący wykonują wyskok w górę z jednoczesnym klaśnięciem w dłonie -w ustawieniu w parze (trzymając się za ręce) wykonują równocześnie przeskok nad przeszkodą -skoki na skakance Temat dnia: Bombka Edukacja polonistyczna Wysłuchaj opowiadania Bombka Czego dotyczył tekst? Odpowiedz na pytania: - do jakich świąt przygotowywała się Julka z mamą? - co wyróżniało się na gałązkach choinki? - jak wyglądała i zachowywała się bombka? - jak odnosiła się złota bombka do swojej sąsiadki? - co stało się z najpiękniejszą bombką? Jak myślisz co znaczy przysłowie: „Nie wszystko złoto co się świeci” i „Nie szata zdobi człowieka” Film : „Jak powstaje bombka” Edukacja matematyczna Wykonaj zadania w Edukacja muzyczna 1. Wysłuchaj kolędy „Lulajże Jezuniu” i „Przybieżeli do Betlejem”. W jaką atmosferę wprowadzają cię te dwie kolędy? 2. Przyjrzyj się instrumentom strunowym klawiszowym w podr. str. 75. Wykonaj następnie zadania w str. 72 Temat dnia: Ubieramy choinkę Edukacja polonistyczna Już niedługo w naszych domach zaczną się świąteczne przygotowania. Jak wyglądają one w Waszych domach? Wysłuchajcie wiersza D. Gellner „Na złotym dywanie” Udziel odpowiedzi na pytania: - o czym jest mowa w wierszu? - jak poetka nazwała igiełki na czubku choinki? - w co ubrana była choinka? Ponieważ nie możemy wspólnie ubrać naszej klasowej choinki ze względu na sytuację w kraju możecie ubrać ją wirtualnie: Ubierz choinkę Przyjrzyj się teraz ilustracji w podręczniku na stronie 69. Opowiedz ja wyglądają przygotowania do świąt w domu Michała. Czy podobnie jest u Ciebie? Teraz wspólnie zastanowimy się jakie zwyczaje świąteczne panują w naszych domach.(pierwsza gwiazdka, sianko, potrawy wigilijne, miejsce dla nieoczekiwanego gościa, kolędy, dzielenie się opłatkiem, prezenty, pasterka). Wyszukaj w tekście na str. 68 w podręczniku wyrazy z ch to nasz pierwszy dwuznak. Zauważ, że ten dwuznak składa się z dwóch znaków - liter c i h , czytamy je razem jako ch. Wykonaj ćwiczenia w str. 64-65. W zeszycie do wklej wklejkę z dwuznakiem i zapisz : h Ch Zapisz w zeszycie zdania jakie powstaną z rozsypanych wyrazów. Pamiętaj , że zdania rozpoczynamy wielką litera a kończymy kropką. 1. choinka. To piękna moja 2. choince i Na bombki aniołki. Ma Namaluj swoją choinkę zeszycie pod zapisanymi zdaniami. Wysłuchaj opowiadania o : „Chudej kucharce i chomiku”. Edukacja matematyczna Wykonaj zadania w str. 80-81. Pamiętaj o wykonywaniu k. pracy, które ode mnie otrzymałeś/otrzymałaś. Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Doskonalenie rzutów : Temat dnia: Hej kolęda Edukacja polonistyczna Wysłuchaj tekstu wiersza Cz. Janczarskiego „Z gwiazdą” podręcznik str. 73. Czy wiesz co znaczy kolędowanie? Za kogo przebrały się dzieci? Przeczytaj wyrazy na bombkach -podręcznik str. 72 i przepisz je do zeszytu Zapisz w zeszycie zdania: Na choince migają lampki. Mały Tomek ma bombkę. Ta bombka to aniołek . Wykonaj zadania w str. 66-67. Edukacja matematyczna Wykonaj zadania w str. 84-85. Temat dnia : Święta na świecie Edukacja polonistyczna Wysłuchaj fragmentu wiersza M. Strzałkowskiej „Boże Narodzenie” . Udziel odpowiedzi na pytania: - czym nakryty jest stół - co leży pod obrusem? - od czego zaczyna się wieczerza? - jakie potrawy znalazły się na wigilijnym stole? - co przyniósł Mikołaj? Wykonaj zadania w str. 68-69. W dodatkowych wykonaj zad. 17-19 Posłuchaj jakie tradycje związane ze świętami Bożego Narodzenia obchodzi się na świecie? Anglicy już w połowie listopada zaczynają świąteczne przygotowania. Główne ulice w Londynie wyglądają w tym okresie najpiękniej. Anglicy nie obchodzą Wigilii. Świąteczny posiłek spożywają w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Tradycyjnym daniem jest pieczony indyk nadziewany kasztanami, zupa żółwiowa oraz tzw. christmas pudding – rodzaj deseru. Dopiero w drugi dzień świąt otwierają otrzymane prezenty. W Argentynie święta Bożego Narodzenia obchodzone są bardzo hucznie. Przy ogromnym stole zastawionym jedzeniem mieszkańcy wraz rodziną, znajomymi i sąsiadami bawią się i żartują. Główny i najważniejszym daniem jest pieczony prosiak, a dopiero o północy zaczyna się konsumowanie słodyczy, zabawa i tańce do samego rana. W tych harcach uczestniczą również dzieci. Argentyńczycy prezentami obdarowują się w dniu Trzech Króli – 6 stycznia. W Australii ze względu na klimat, Święta Bożego Narodzenia spędza się w niecodziennej scenerii: w ten najważniejszy dzień mieszkańcy gromadzą się na plażach, rozkładają śnieżnobiałe obrusy; jedzą pieczone indyki, małe ciasteczka z bakaliami o wymyślnych kształtach, owocowe puddingi i ciasto, przypominające polski keks. Nie brakuje również prezentów, które można znaleźć pod choinką, w ogromnej wełnianej skarpecie. Oprócz tego wysyłają wszystkim znajomym kartki świąteczne, a otrzymane prezentują pod choinką. Podobnie jak w pozostałe dni w roku, Grecy wieczór wigilijny najchętniej spędzają poza domem, spotykając się z przyjaciółmi w barach, klubach i restauracjach. Domowa wieczerza wigilijna spożywana jest o bardzo późnej porze. Najważniejszym daniem jest faszerowany indyk, z pikantnym, ryżowo - mięsnym nadzieniem. Boże Narodzenie trwa tutaj chyba najdłużej na świecie, bo aż 12 dni. W Hiszpanii bardziej świątecznie niż Boże Narodzenie obchodzi się święto Trzech Króli. Wtedy to do miasta zawija statek, który na swym pokładzie przywozi tychże Władców. Hiszpanie odwiedzają znajomych i rozdają prezenty. Tradycyjnym daniem jest keks – ciasto, w którym zapieka się drobne niespodzianki, np. monety. Kto na nie trafi ma obowiązek upiec keks za rok. Francuzi przygotowują na Wigilię ostrygi i białą kiełbasę, a prezenty wkłada do butów grzecznym dzieciom sam mały Jezusek. W Finlandii wigilijną potrawą jest marchewkowa zapiekanka oraz śledzie w sosie musztardowym. Węgrzy gustują w rybie smażonej z frytkami (oraz sypią na wigilijny stół soczewicę – symbol dostatku), a Kanadyjczycy delektują się pieczonym indykiem. Edukacja matematyczna Przygotuj przesłane z zadaniami tekstowymi. Instrukcja rozwiązywania zadań tekstowych Jak rozwiązujemy zadanie tekstowe? - przewodnik dla dzieci 1. Uważnie czytam treść zadania. Ola ma 3 kredki, a Tadek 4. Ile kredek mają razem? 2. Zaznaczam na kolorowo podane liczby (dane). Ola ma 3 kredki, a Tadek 4. Ile kredek mają razem? 3. Podkreślam pytanie. Ola ma 3 kredki, a Tadek 4. Ile kredek mają razem? 4. Wykonuję rysunek pomocniczy. Ola ma 3 kredki, a Tadek 4. Ile kredek mają razem? Ola III Tadek IIII 5. Zapisuję działanie i obliczam. Ola ma 3 kredki, a Tadek 4. Ile kredek mają razem? 4 + 3 = 7 6. Piszę odpowiedź bądź uzupełniam. Odpowiedź: Razem mają 7 kredek. 7. Sprawdzam – czytam zadanie i po kolei sprawdzam poprawność wykonywanych poleceń. Na koniec mam gry dla Ciebie możesz skorzystać. Uzupełnianie zdań Mikołaj puzzle tradycje mikołajkowe Układanie wyrazów broda Świętego Mikołaja Gry o tematyce świątecznej a na koniec bajka Bajka Rudolf INFORMATYKA Informatyka nauka zdalna – Klasa 1 Kodujemy z „Kodowanie na dywanie” na platformie Genially. Skopiuj poniższy link i rozwiąż zimowe zadania. Powodzenia. RELIGIA 7 tydzień nauki zdalnej 7-11 grudnia 2020 KLASA I Bardzo proszę, aby zrobić w zeszycie ćwiczeń katechezę 24 ,,Dziękujemy Bogu za Maryję” Zachęcam do zobaczenia historii: Uwaga ze względu, na zaistniałą sytuację epidemiologiczną na stronie naszej diecezji bielsko- żywieckiej i na YouTube pojawiły się rekolekcje online do których zobaczenia i wysłuchania serdecznie zachęcam. Rekolekcje na ten tydzień: Uwaga rodzice i starsze rodzeństwo też znajdą tam rekolekcje dla siebie !!!! Uwaga proszę nie robić zdjęć z uzupełnionymi ćwiczeniami, sprawdzimy to jak wrócicie do szkoły, jeśli będzie coś do przesłania na ocenę to napiszę!! Zachęcam do uzupełniania wszystkiego na bieżąco, aby nie robić braków!!! Przypominam o uczestnictwie we Mszy Świętej oraz o odmawianiu modlitwy różańcowej i Koronki do Miłosierdzia Bożego o godzinie Adres e-mail do kontaktu z nauczycielem: miroslawbarteczko123@ W tytule należy wpisać: "Klasa 1 imię i nazwisko ". Tydzień IV nauka zdalna RELIGIA 4 tydzień nauki zdalnej 30-4 grudnia 2020 Bardzo proszę, aby zrobić w zeszycie ćwiczeń katechezę 23 ,,W Adwencie czekamy na Bożego Syna” Druga katecheza do przerobienia to katecheza 55 ”Pomagam jak Święty Mikołaj” Zachęcam do zobaczenia historii: Uwaga ze względu, na zaistniałą sytuację epidemiologiczną na stronie naszej diecezji bielsko- żywieckiej i na YouTube pojawiły się rekolekcje online do których zobaczenia i wysłuchania serdecznie zachęcam. Zadanie dodatkowe na ocenę będzie dotyczyło właśnie tych rekolekcji. Wykonaj polecenie ks. Grzegorza Piekiełko i poproś rodziców, aby wysłali pracę na mój adres.(podpowiedź praca ma być z plasteliny lub modeliny!!!) Uwaga rodzice i starsze rodzeństwo też znajdą tam rekolekcje dla siebie !!!! Uwaga proszę nie robić zdjęć z uzupełnionymi ćwiczeniami, sprawdzimy to jak wrócicie do szkoły, jeśli będzie coś do przesłania na ocenę to napiszę!! Zachęcam do uzupełniania wszystkiego na bieżąco, aby nie robić braków!!! Przypominam o uczestnictwie we Mszy Świętej oraz o odmawianiu modlitwy różańcowej i Koronki do Miłosierdzia Bożego o godzinie Adres e-mail do kontaktu z nauczycielem: miroslawbarteczko123@ W tytule należy wpisać: "Klasa 1 imię i nazwisko ". INFORMATYKA Nauka zdalna klasa 1. nowej karcie w przeglądarce skopiuj poniższy link. 2. Wykonaj poniższe dyktanda. KRĄG TEMATYCZNY: ŚWIAT WOKÓŁ NAS Temat dnia : Pierwszy śnieg Edukacja polonistyczna Wysłuchaj wiersza Ludwika Kerna „Kolorowy śnieg”. Powiedz jak wygląda wielobarwny śnieg? Przeprowadź doświadczenie: Podręcznik str. 55 Ozdób kartkę papieru swoimi stempelkami. Jak myślisz jak powstaje śnieg? Zapraszam Was do obejrzenia filmu: a tutaj zobaczcie eksperyment jak powstaje śnieg: W zależności od tego jak mocno sypie z chmur , inaczej nazywamy , to co widzimy za oknem: Śnieżyca- to bardzo duże płatki śniegu, padają bardzo gęsto; zawieja – śnieg pada na ukos, bo towarzyszy mu silny wiatr, i zamieć śnieżna – jest bardzo niebezpieczna, bo wiatr jest taka silny , że podrywa leżący już śnieg i sypie nim w oczy. Nic nie można zobaczyć. Rozmowa na temat warunków życia zwierząt leśnych zimą- praca z podręcznikiem Wykonaj zadania w kartach pracy str. 50-51. Edukacja muzyczna i plastyczna Wysłuchaj utworu Zima z cyklu Cztery pory roku Antonia Vivaldiego . Następnie wykonaj do niego prace plastyczną. W tym celu wykorzystaj patyki kosmetyczne, mogą być też piórka i kawałki gąbki- to Twoje stempelki. Stempelki maczamy w farbie(biała, niebieska, granatowa) następnie odbijamy je na kartce. Kiedy pokryjesz nimi już kartkę papieru , dorysuj elementy zimowego krajobrazu(drzewa, staw, jezioro, domy, zwierzęta). Przyjrzyj się obrazom w Twoim podręczniku na str. 76. Te obrazy malowali artyści do utworu Zima. Ciekawa jestem jak Tobie n się skojarzy czekam na pomysły. Pod linkiem znajdziesz utwór. Edukacja matematyczna Monografia liczby 10. Nauka pisania liczby 10. Wykonaj zadania w Poproś rodzica o przeczytanie treści zadań tekstowych. W zeszycie do matematyki wklej wklejkę , pokoloruj dziesięć koralików oraz narysuj dziesięć przedmiotów. Ozdób dziesiątkę na zimowo. Następni napisz 10 całą linijkę. Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Ćwiczeni kształtujące postawę: Temat dnia: Jak ubieramy się zimą Edukacja polonistyczna Na podstawie ilustracji w podręczniku str. 59, oraz własnych doświadczeń powiedz jak należy ubierać się zimą. Wyszukaj wszystkie przedmioty , w których słyszysz głoskę b. Głoska b jest spółgłoską dlatego zaznaczamy ja kolorem niebieskim. Przeczytaj zamieszczony w podręczniku tekst –str. 58. Podziel wyrazy na sylaby i głoski. Teraz przystępujemy do zapisu nowej litery. Obejrzyj filmik: Teraz spróbuj samodzielnie najpierw w powietrzu, potem na blacie biurka, zakreślić kształt litery. Wykonaj ćwiczenia w W zeszycie do wklej wklejki a następnie zapisz literę, według schematu: B b B b Edukacja matematyczna W wykonaj zadania ze Zadanie do zeszytu: na pocztę wysyłam bardzo proszę , abyś do każdego obrazka ułożył/ła odpowiednie działanie i przesłał/ła do oceny. Wycinaj kolejno obrazki pod każdy zapisz działanie , które pasuje do niego. Temat dnia: Rozwiązujemy problemy Edukacja polonistyczna Wysłuchaj tekstu” Miski nie tylko pod choinkę”. Odpowiedz na pytania: - co dzieci miały wrzucać do misek i jak długo? - co oznaczały kamyki wrzucane do misek? - kto miał rację , odpowiadając na pytanie Pani Jagody? - co jest potrzebne do szczęścia? W wykonaj ćwiczenia str. 54-55. Pamiętaj o codziennym czytaniu. Zachęcam do utrwalenia nowej literki- tekst w Edukacja matematyczna Wykonaj zadania str. 70-71 Wychowanie fizyczne Rozgrzewka to podstawa dobrze wykonywanych ćwiczeń. Rzuty i chwyty lewą lub prawa ręką z wykorzystaniem piłeczki. Temat dnia: Lubię gry Edukacja polonistyczna Gry planszowe są idealną rozrywką na zimowe wieczory. Przyjrzyj się ilustracji w podręczniku na Udziel odpowiedzi na pytania pod ilustracją. Wyszukaj przedmioty w których słyszymy głoskę g. Głoska g jest samogłoską., dlatego zaznaczamy ja niebieskim kolorem. Teraz poćwicz zapis nowej litery. Przyjrzyj się uważni jak zapisać nową literę, śledź kierunek zapisu. . Następnie wykonaj ćwiczenia w str. 56-57. Do zeszytu z wklej wklejki, pokoloruj obrazki z głoską g, następnie zapisz ołówkiem literę w następujący sposób: G g G g Ed. Matematyczna Wykonaj ćwiczenia w str. 72. Działania przepisz do zeszytu i oblicz. Temat dnia :Ważne słowa Edukacja polonistyczna W podręczniku n astr. 64-65 obejrzyj historyjkę obrazkową. Udziel odpowiedzi na pytania pod ilustracją. Wysłuchaj bajki edukacyjnej o emocjach: Mój garaż dla auta. i odpowiedz na pytania do wsłuchanego tekstu: - co budował chłopiec? - jak zachowywał się Patryk? -jak na zachowanie Patryka reagował kolega? - co czuł Patryk, a co chłopiec? - czy chłopcom udało się porozumieć? - co wspólnie robili? - jak Ty łagodzisz konflikt? Naśladuj emocje. Wykonaj zadania w str. 58-59 Ćwicz czytanie z nową literką str. 97. W załączniku jest karta praca z zadaniem domowym, którego polega na tym, że z rozsypanki masz ułożyć odpowiednia zdania i zapisać je w zeszycie. Przyślij do oceny. Na stronie 82 w podręczniku zachęcam do czytania tekstów trudniejszych. Edukacja matematyczna Wykonaj zadania w W załączniku znajduję się karta pracy z kolorowymi ilustracjami. Twoim zadaniem do każdego rysunku jest zapisać odpowiednie działanie. Nie trzeba drukować tej karty wystarczy , aby dziecko ułożyło odpowiednie działania i zapisało je w zeszycie do matematyki. Przyślij do oceny. Na koniec mam gry dla Ciebie możesz skorzystać. gra do 10 liczenie do 10 Utrwalenie liter Dodawanie do 9 Uzupełnianie zdań Tydzień III nauka zdalna KRĄG TEMATYCZNY: Serce dla innych Temat dnia : Coś do przytulania Edukacja polonistyczna Wysłuchaj opowiadania „Coś do przytulania” . Na podstawie wysłuchanego tekstu odpowiedz na pytania: - Jakie zwierzę domowe ma Hania? - Jakie zwierzę ma Henio? - Dlaczego Hania nie mogła mieć kota? W str. 42 wykonaj ćw. 1,2 i 3. Zbliżają się Mikołajki. Dużo wcześniej dzieci zaczynają pisać listy do Świętego Mikołaja. Ja mam dla Ciebie list w formie wierszyka. Naucz się wiersza na pamięć do Drogi Święty Mikołaju, piszę w upominków sprawie, bo to ważna przecież kwestia, a ja bym zapomniał prawie. Wszystko dobrze przemyślałem i choć Cię to zaszokuje, z całą świadomością piszę, że ja nic nie potrzebuję. Może tylko, żeby Święta spędzić w gronie mej rodziny i by w szczęściu i miłości upłynęły te godziny. Bo rodzina jest ważniejsza niż prezenty i słodycze, więc - by w Święta jej nie brakło – sobie oraz innym życzę. Edukacja matematyczna Ćwiczenia w dodawaniu i odejmowaniu w zakresie 9. Wykonaj ćw 3-7 Wychowanie fizyczne ( i Dziś zapraszam na zabawę ruchową „Taniec połamaniec”- włącz ulubioną muzykę, a następnie zatańcz kilka kroków : - trzymając się za uszy; - tylko na prawej nodze; - tak jakby bolała Was głowa; - z dłońmi przyklejonymi na kolanach; - zatańczcie w zwolnionym tempie. I kolejna zabawa ruchowa to „Czekolada” . Posyłam Wam link: Socu Baci Vira a na koniec Sałatka owocowa- Edukacja muzyczna Poćwicz zapis klucza wiolinowego. Karta pracy zostanie przesłana na pocztę. Wykonaj ćwiczenia w k. pracy str. 71. Posłuchaj piosenki o Mikołaju(tekst piosenki w załączniku na poczcie). Naucz się dwóch pierwszych zwrotek piosenki. Temat dnia: czterej Muzykanci z Bremy Edukacja polonistyczna Wysłuchaj baśni J. W. Grimm „Muzykanci z Bremy” na podstawie przesłanego linku audio i bajki. Odpowiedz na pytania: - jakie zwierzęta występują w bajce? - co spotkało osła, psa, koguta i kota? - co czuły zwierzęta skrzywdzone przez ludzi? - jak chciały spędzić resztę życia? - co chcieli robić: osioł, pies, kogut i kot? - gdzie zaskoczyła ich noc? - co zobaczył kogut przed zaśnięciem? - co postanowiły zwierzęta? - kogo i co zobaczyły w chatce? - w jaki sposób wystraszyły rozbójników? - jak skończyła się bajka? Wykonaj ćwiczenia w k. pracy ze str. 43. Edukacja matematyczna Matematyka w działaniu. Korzystając z zasobów kuferka wykonaj zadania w 52-53. Rozwiąż następnie ćwiczenia w str. rodzica o przeczytanie treści zadań tekstowych. Temat dnia: Nie ma to jak kot Edukacja polonistyczna Przyjrzyj się ilustracji w podręczniku na Jak wygląda świat nocą? Jak myślisz co przystosowało kota do nocnego trybu życia? Przeczytaj test na Wskaż wyrazy w których jest litera n, N. Podziel wyrazy na głoski i sylaby. Wykonaj ćwiczenie grafomotoryczne w str. 44. Przyjrzyj się teraz jak zapisujemy literę N,n. Zapamiętaj , że nowa literka jest spółgłoską i zaznaczamy ją kolorem niebieskimi. Spróbuj teraz samodzielnie zapisać literkę. Zanim zaczniesz, kreśl ja w powietrzu na blacie biurka , możesz również zapisać ja na mące czy kaszy. Teraz wykonaj ćw. 4,5,6 i 7 w str. 45. W zeszycie do polskiego wklej wklejkę z nową literką , następnie zapisz ją w liniaturze: N n N n Na poczcie znajduje się filmik jak prawidłowo zapisać literę „n” i „N” Ed. Matematyczna Wykonaj ćw. W Edukacja plastyczna Wykonaj pracę plastyczna pt: „Portret kota” Posyłam Ci propozycje w załącznikach jak możesz to zrobić zapoznaj się . Pracę wyślij do oceny. Możesz wykorzystać załączone szablony. Kotka możesz wypełnić kawałkami gazety, materiału. Możesz dokleić wąsy , ważne by Twój kot był na czarnym tle. Czarne tło możesz uzyskać malując czarną farba plakatową kartkę , bądź maczając kawałek waty w czarnej farbie. Temat dnia: Nasi pupile Edukacja polonistyczna W zeszycie do namaluj swoje ulubione zwierzątko. Obok namaluj co potrzebne jest Twojemu zwierzątku do życia(woda, jedzenie). W wykonaj ćw. 1,2,3,4 i 5 Zadanie na ocenę: przepisz do zeszytu zdania z ćwiczenia 5 ze str. 47 i wyślij do oceny. Ed. Matematyczna Wykonaj zadania w Poproś rodzica o przeczytanie treści zadań tekstowych ze str. 60. Temat dnia: Nasze nastroje Edukacja polonistyczna Już za kilka dni Mikołaj , czy napisałeś/łaś list do Mikołaja- to już najwyższy czas. Kim był Święty Mikołaj? Zapoznanie dzieci z postacią Mikołaja na podstawie prezentacji i filmu. Jakie emocje towarzyszą Ci , kiedy myślisz o świętach. W zeszycie do j. polskiego namaluj Mikołaja oraz prezent jaki Ty chciałbyś Mu podarować. Wykonaj ćwiczenia w str. 48-49. Edukacja matematyczna Wykonaj zadania w Pamiętaj : Jeśli któreś ćwiczenie sprawi Ci trudność, zostaw je. Życzę wytrwałości i dużo zdrowia !! Na koniec mam dla Ciebie darmowe ćwiczenia i gry możesz skorzystać: Zadania do realizacji na nowy tydzień 16- 20 listopad RELIGIA 3 tydzień nauki zdalnej 23-27 listopad 2020 KLASA I Bardzo proszę, aby zrobić w zeszycie ćwiczeń katechezę 17 ,,Bóg się o mnie troszczy” Druga katecheza do przerobienia to katecheza 18 ,,Bóg mówi do mnie” Zachęcam do zobaczenia: Uwaga proszę nie robić zdjęć z uzupełnionymi ćwiczeniami, sprawdzimy to jak wrócicie do szkoły, jeśli będzie coś do przesłania na ocenę to napiszę!! Zachęcam do uzupełniania wszystkiego na bieżąco, aby nie robić braków!!! Przypominam o uczestnictwie we Mszy Świętej oraz o odmawianiu modlitwy różańcowej i Koronki do Miłosierdzia Bożego o godzinie Adres e-mail do kontaktu z nauczycielem: miroslawbarteczko123@ W tytule należy wpisać: "Klasa 1 imię i nazwisko ". INFORMATYKA Nauka zdalna - Informatyka klasa 1. Witajcie moi mili. Dzisiaj będziecie robić dyktando graficzne. Zaznacz myszką podany link i wklej go do paska przeglądarki. Otworzy Ci się generator do pisania dyktand graficznych. Wybierając narzędzie do umieszczania kolorów, będziesz umieszczał kolory w odpowiednich polach, tak aby powstał obraz. Zadanie 1. Pokoloruj odpowiednie pola, według kodu: A1 B1 C1 D1 E1 F1 G1 H1 I1 J1 A2 J2 A3 J3 A4 J4 A5 J5 A6 C6 D6 E6 F6 G6 H6 I6 J6 A7 C7 D7 E7 F7 G7 H7 I7 J7 A8 C8 D8 E8 F8 G8 H8 I8 J8 A9 C9 D9 E9 F9 G9 H9 I9 J9 A10 B10 C10 D10 E10 F10 G10 H10 I10 J10 C4 D4 E4 F4 G4 H4 I4 C5 D5 E5 F5 G5 H5 I5 B2 B3 B4 B5 B6 B7 B8 B9 Jeżeli spodobała Ci się zabawa, możesz teraz sam spróbować zakodować obrazek według własnego pomysłu. Wybrane kolory opisz kodem, który wyświetlił Ci się u dołu maty do kodowania. Po zakończonej pracy, zamknij wszystko na krzyżyku. Tydzień II nauka zdalna KRĄG TEMATYCZNY: LISTOPADOWE NASTROJE Temat dnia : Obserwujemy ptaki Edukacja polonistyczna Wytnij wyrazy a następnie wysłuchaj kolejno czytanych pytań. Odpowiedź na pytanie układaj kolejno jak w krzyżówce. Litery zaznaczone kolorem utworzą hasło. Wklej do zeszytu z j. polskiego. Mieszka w niej dzięcioł Egzotyczny ptak z dużym dziobem Nadmorski ptak Jej przysmakiem jest słonina Ma długie czerwone nogi WYRAZY DO WYCIĘCIA : MEWA, DZIUPLA, BOCIAN, TUKAN, SIKORA. Obejrzyj ilustrację w podręczniku str. 36-37. Zwróć uwagę na ptaki , które odlatują do ciepłych krajów i te , które z nami zostają bądź do nas przylatują. Jak myślisz dlaczego tak się dzieję, że niektóre ptaki muszą nas opuścić? Podsyłam Ci link. Posłuchaj teraz odgłosów ptaków. Może w pobliżu Twojego domu , któryś z ptaków się zadomowił. Badaniem życia ptaków zajmuję się ORNITOLOG. Teraz spróbuj wykonać ćwiczenia w 32-33 Edukacja matematyczna Przypomnij sobie poznane wcześniej figury geometryczne. Rozejrzyj się po swoim pokoju i znajdź przedmioty w kształcie: koła, kwadratu,prostokąta i trójkąta. Jakich kształtów odkryłeś/łaś najwięcej? MATEMATYKA W DZIAŁANIU W kuferku znajdziesz patyczki , wyjmij je następnie układaj figury według wzoru w k. pracy str. 38-39 . Przesyłam Wam ćwiczenia w rozpoznawaniu figur skorzystajcie pod linkiem znajdziecie również piosenkę o figurach . Teraz postaraj się i wykonaj zadania w str. 40-41. Wychowanie fizyczne Pamiętaj sport to zdrowie. Staraj się codziennie przeznaczyć przynajmniej 30 minut na gimnastykę . Najpierw rozgrzewka. Dzisiaj ćwiczenia równoważne. Zapraszam do obejrzenia filmiku. Pamiętaj o bezpieczeństwie podczas wykonywania ćwiczeń. Edukacja muzyczna Dziś zapoznam Was z kluczem. Pewnie zastanawiacie się jaki klucz potrzebny jest w muzyce? Klucz wiolinowy bo taka jest jego nazwa w muzyce to znak graficzny zapisywany na pięciolini i jest przeznaczony do dźwięków granych bądź śpiewanych wysoko. jak zapisać klucz wiolinowy . Pięciolinia – specjalny znak graficzny w muzyce na którym rysuje się nutki. Wykonaj ćwiczenia w str. 70 . Temat dnia: Jesienne popołudnie z tatą Edukacja polonistyczna Przyjrzyj się ilustracji w podręczniku na stronie 38-39. Zobacz jak tata i Piotr spędzają wspólnie jesienne popołudnie. Przeczytaj tekst zamieszczony na stronie 38. Postaraj się wyszukać przedmioty w których występuje głoska p. Podziel wyrazy na sylaby i głoski. Wykonaj następnie ćwiczenia w W załączniku filmik jak pisać prawidłowo literę P, p. Wykonaj ćwiczenia w str. 34-35 Do zeszytu wklej wklejkę z literą p. Pod wklejką wpisz : p P P p Edukacja matematyczna Figury geometryczne - doskonalenie umiejętności rozpoznawania figur. W podręczniku na wykonaj zad. 1. Następnie w zeszycie do matematyki narysuj przedmiot , który będzie składał się z poznanych figur a następnie pod swoim obrazkiem napisz z ilu figur składał się Twój przedmiot. Przyślij zadanie do oceny . Gra planszowa figury- zagraj z rodzeństwem lub rodzicem. Wykonaj ćwiczenie 1i 2 w Temat dnia: Dziwne zwyczaje sójek Edukacja polonistyczna Wysłuchaj wiersza J. Brzechwy „Sójka” Udziel odpowiedzi na pytania: -kto jest bohaterem wiersza? -dokąd się wybiera sójka? -czy udało się jej opuścić kraj? -dlaczego nie odleciała? -czy pamiętasz jakie miejscowości odwiedziła? Wykonaj ćwiczenie 1,2,4 i 5 w Ed. matematyczna Figury geometryczne- wykonaj ćwiczenia w k. pracy str. 44-45 Edukacja plastyczna Wykonaj dowolną technią karmnik i ptaszki . Materiały znajdziesz w załączniku. Przyślij pracę do oceny. Temat dnia: Andrzejkowe wróżby Edukacja polonistyczna Poproś rodzica , aby przeczytał Ci tekst dotyczący wróżb andrzejkowych. W wykonaj w zeszycie do napisz starannie zdania: Pola i Kamil mają 2 kotki. Te kotki to Mimi i Timi. Kotki mają łatki. Przyślij do oceny. Pamiętaj o prawidłowym łączeniu liter. Ed. Matematyczna Wykonaj ćwiczenia w str. 46-47 Temat dnia : Andrzejki Edukacja polonistyczna Przeczytaj tekst ze z literą P. W uzupełnij poznane litery str. 85 i 86. Edukacja matematyczna Dziś poznajemy liczbę 9. W zeszycie do matematyki wklej przygotowane wklejki. Ozdób pięknie 9. Zapisz w zeszycie cyfrę 9 i poćwicz jej zapis. Pisz ołówkiem. W załączniku znajdziesz filmik jak prawidłowo zapisać cyfrę 9. W k. pracy wykonaj ćwiczenia ze str. 48. Pamiętaj : Jeśli któreś ćwiczenie sprawi Ci trudność, zostaw je. Życzę wytrwałości i dużo zdrowia !! Za tydzień lektura : „Czterej Muzykanci z Bremy”- zeszyt lektur Najpierw wysłuchajcie audio potem obejrzyjcie bajkę. W zeszycie lektur namaluj ilustrację i naucz się pięknie opowiadać. Link audio : link do bajki Na koniec mam gry dla Ciebie możesz skorzystać Ptaki gra do 10 Utrwalenie liter RELIGIA 2 tydzień nauki zdalnej 16-20 listopad 2020 KLASA I Bardzo proszę, aby zrobić w zeszycie ćwiczeń katechezę 15 ,,Jestem ważny dla Boga” Druga katecheza do przerobienia to katecheza 16 ,,Bóg uczy mnie kochać” Uwaga nie wszyscy odesłali rysunki !!! Bardzo proszę do końca tego tygodnia odesłać!!! Przypominam, temat pracy: ,,Pięknego świata stworzonego przez Boga” poproście rodziców, aby przesłali na mój adres !!! Uwaga proszę nie robić zdjęć z uzupełnionymi ćwiczeniami, sprawdzimy to jak wrócicie do szkoły, jeśli będzie coś do przesłania na ocenę to napiszę!! Zachęcam do uzupełniania wszystkiego na bieżąco, aby nie robić braków!!! Przypominam o uczestnictwie we Mszy Świętej oraz o odmawianiu modlitwy różańcowej i Koronki do Miłosierdzia Bożego o godzinie Adres e-mail do kontaktu z nauczycielem: miroslawbarteczko123@ W tytule należy wpisać: "Klasa 1 imię i nazwisko ". INFORMATYKA Nauka zdalna klasa 1 Drogie Dzieci- Witam Was serdecznie i cieplutko pozdrawiam! Od dziś w zupełnie innej formie będę się z Wami kontaktować. Zachęcam wszystkich do wykonywania zadań, aby rozwijać i udoskonalać zdobyte już umiejętności. I. Pamiętaj o codziennym czytaniu. Gdy wrócimy już do naszej klasy, pochwalisz się wszystkim, jakie poczyniłaś/ poczyniłeś postępy w tym zakresie. II. Ćwicz pisanie i liczenie. III. Gimnastykuj się i zdrowo odżywiaj. IV. Dbaj o higienę V. Dużo rozmawiaj z rodzicami i rodzeństwem. Często się przytulaj i uśmiechaj. VI. Śpiewaj, tańcz i baw się. Tydzień I nauka zdalna KRĄG TEMATYCZNY: Listopadowe inspiracje Temat dnia : Organizujemy klasowy teatr Edukacja polonistyczna Wysłuchaj tekstu czytanego przez rodzica z podręcznika str. 26-27 „Pań Śrubka” lub wysłuchaj pliku audio wysłanego na pocztę. Opowiedz czego się dowiedziałeś /dowiedziałaś, o to kilka pytań dla Ciebie: -Co dzieci przygotowały w klasie? -Jak wyglądał Pań Śrubka? -Dlaczego przedstawienie się popsuło? -Na czym polega praca w zespole? Wykonaj w k. pracy str. 22 ćwiczenie 6 – Pamiętaj czytaj ze zrozumieniem i odpowiednio pokoloruj wyraz z ramki i pasujący do niego obrazek; oraz ćw. 7 tutaj z kolei pamiętaj o prawidłowym łączeniu liter. Kto klei i maluje moje auto ? Edukacja matematyczna Rozwiązywanie zadań tekstowych dotyczących obliczeń pieniężnych. Porównywanie cen. Wykonaj zadania z k. pracy str. 24 i 25 . Jeżeli któreś zadania jest dla Ciebie niezrozumiałe zostaw je wrócimy do niego później . wykorzystaj monety z koperty i pobaw się w sklep. Stosuj pojęcia droższy lub tańszy. Wychowanie fizyczne Pamiętaj sport to zdrowie. Staraj się codziennie przeznaczyć przynajmniej 30 minut na gimnastykę . Najpierw rozgrzewka. Dzisiaj zabawa i ćwiczenia z balonem. Zapraszam do obejrzenia filmiku. Temat dnia: Za kulisami teatru Edukacja polonistyczna Wysłuchaj bądź spróbuj samodzielnie przeczytać tekst z podręcznika str. 28, następni odpowiedz na pytania dotyczące tekstu. Wyszukaj wszystkie przedmioty w których nazwach słyszymy głoskę ł. Teraz podziel nazwy tych przedmiotów na głoski i sylaby. Spróbuj określić , czy miejsce głoski jest na początku , w środku czy końcu wyrazu. Wiem, że Ci się uda bo w szkole szkło na całkiem dobrze. Zapamiętaj , że głoska ł jest spółgłoska i zaznaczamy ja na niebieski kolor. Wykonaj ćwiczenia grafomotoryczne 1 i 2 na stronie 24 w k,pracy oraz wyszukaj literę ł wśród wyrazów zaznaczając ją niebieską kredką. Teraz czas by poćwiczyć zapis nowej litery w liniaturze. Myślę, ze nie sprawi Ci to trudności. Przesyłam link do filmiku , który Ci w tym pomoże. Zanim zaczniesz pisać w liniaturze kreśl literę w powietrzu, na biurku, na mące czy kaszy. Podczas pisania prawidłowo trzymaj ołówek, nie naciskaj zbyt mocno. Po wykonaniu tego ćwiczenia uzupełnij zad. 1 w str. 4. W zadaniu 5 zaznacz miejsce występowania głoski . W zeszycie do wklej przygotwane wklejki z nową literą. Poproś rodzica aby zapisał literę w liniaturze wg kolejności: ł, Ł oraz Ł ł Teraz zapraszam Cię na wizytę w teatrze. Kliknij i zobacz. Edukacja matematyczna Dziś poznajemy liczbę 8. W zeszycie do matematyki wklej przygotowane wklejki. Ozdób pięknie 8. Zapisz w zeszycie cyfrę 8 i poćwicz jej zapis. Pisz ołówkiem. W k. pracy wykonaj ćwiczenia 1-6. wow strzelno wiara w siebie najwazniejsza - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. zapytał(a) o 02:20 Czy nie uważasz, że ludzie są jak płatki śniegu? Ile znaczy nasze jedno, małe życie? Rodzice mówili mi, że każdy jest inny. Każdy wygląda inaczej. Przez wiele lat przypatrywałam się, poznałam je lepiej i to nieprawda. Każdy wygląda tak samo. Myślę, że po prostu chcieli mnie ochronić. Co znaczy jeden mały płatek wśród tylu milionów? Niektóre zagubią się w locie z wiatrem, niektóre przetrwają wiele pod warstwą innych, otoczone nimi, a jeszcze inne roztopią się, zginą w ludzkich dłoniach, bez słowa skargiBoże znowu sobie jakiś emo temat znalazłam Odpowiedzi każdy płatek śniegu ma inny kształt.. NelkaxP odpowiedział(a) o 02:27 Dla mnie to nieprawda. Choć dla ciebie ja jestem takim płatkiem wśród milionów, np. dla mojej mamy jestem jedynym niepowtarzalnym. To prawda że każdy jest inny. Nie będę się rozwodzić że każdy ma coś w sobie ( bo ma), tylko powiem ci że bez tego jednego płatka całość już nie wygląda tak samo. blocked odpowiedział(a) o 02:23 Tak ale ten jeden płatek tworzy wielką całość. Wydaje Ci sie ze kazdy jet taki sam mi tez sie wydaje, bokazdy czlowiek tworzy oslonke (nasladuje innych ludzi) ale tak naprawde tam gdzies w srodku kazdy jest zupelnie inny... Samia odpowiedział(a) o 02:26 jak płatki śniegu może jak kula śnieżna to takgniew który w nas jest pali nas i wtedy nie jesteśmy sobą (w tym przypadku jesteśmy wodą)tak jak każdy płatek śniegu tak i my jesteśmy piękni piękni8 węwnątrz i na zewnątrzżycia nie da się kupić choć w tych czasach dadla każdego ma inną wartosc blocked odpowiedział(a) o 09:53 Można to tak ująć...ale jeśli płatki śniegu połączą się w jedność, tworzą na ulicach całe zaspy śniegu, prawda? Niby jeden człowiek to nic. Nic nie znaczy jedna dusza. Ale jeśli po kolei ktoś zabijał by takiego 'jednego, nic nie znaczącego człowieka' to w końcu nic by nie było, czyż nie? Może dla milionów mas jesteśmy niczym. Ale człowiek człowieka uzupełnia, że tak to ujmę...dla niektórych ludzi każdy z nas jest bardzo ważny. Właśnie, nic nie znaczy. Dlatego też jeśli podążasz za wszystkimi - jesteś tego nie robisz, też jesteś zerem, ale trochę mniejszym. ^.^Szkoda, że tego punktu widzenia nie pojmują sędziowie, który morderców dają na karę śmierci, czy dożywocie. Jakby ich jedno zabójstwo niby coś zmieniło .. Nikt nawet tego nie odczuł. Ja też znalazłam kilka takich samych. Czasem znajdą się inne, ale jest taki kształt, który widziałam parę jakiś taki dramatyczny, a ja się tego wystrzegam, dlatego odpowiem zwięźle: każdy płatek nadaje znaczenie całości. Każdy musi być, i żadnego nie można poświęcać od tak sobie. A, że i tak giną - to inna sprawa. blocked odpowiedział(a) o 14:55 Wiele razy widziałem płatki śniegu. Większość jest dość schematyczna, niemalże identyczna. Ale nigdy, nigdy nie znajdziesz takiego samego. Czasami mogą się zlepić, czy w inny sposób stracić swój oryginalny kształt, dołączając się do tej kupki śniegu, tam pod drzewem, gdzie tylko będą czekać, aż przykryje je kolejna warstwa. Tyle, że to z tych warstw sprawne ręce są w stanie stworzyć rzeczy. Właśnie te bardziej inne, zagubione płatki śniegu tym dłonią uciekają, niesione przez wiatr. Czasami trafią na szczyt bałwana, gdzie ozdobią go piękną lodową koroną, czasami zderzą się z innym i upadną na ziemie... A gdy już upadną, to tracą swoją wyjątkowość. Zdarza się, że silny wiatr porwie trochę puchu do góry, gdzie na nowo odzyskują swoją indywidualność i zadanie zadziałania gdzie na końcu i tak wszystkie oszcza pies. Aramil odpowiedział(a) o 18:44 Powiem nieco inaczej ponieważ zupełnie inaczej postrzegam ludzi i cała ludzkość. Jedno małe życie być może nic nie znaczy ale... Jeśli założymy, że ta teoria jest prawdziwa, nie byłoby czegoś takiego jak dyktatorzy (przecież to tylko jeden człowiek tak? Ale jego decyzja zawarza na życiach wielu), tak samo jeśli mówimy o żołnierzach, niżej lub wyżej położonych, to od ich decyzji zależą losy wojen i ponownie losy milionów czasami nawet ludzi, nie mam racji? Owszem, nie mówimi tu o "ludziach" którzy za każdym razem idą tam, gdzie im się karze, bez emocji, barwy czegokolwiek co wielu nazywa po prostu "powodem"(eng. reason - brzmi lepiej i nie wiem jak dokładnie przetłumaczyć)Jak to powiedział kiedyś stary mistrz:-Nie jesteś człowiekiem...-Ależ mistrzu, czemu? Jestem przecież taki jak TY!-Nie jesteś człowiekiem, do póki nie będziesz miał swojego własnego powodu do ten właście rzeczony "powód do życia" jest tym co określa wartość człowieka. Człowiek, który idzie tylko za silniejszymi nie mając swojego własnego zdania ma najniższą wartość (jakąś ma ale nikłą) jeśli chodzi o jego czlowieczeństwo. Jednak człowiek, który prowadzi innych, jest na czele dzięki swojej charyźmie, swoim planom jest człowiekiem który na pewno nie "wtopi się w śniech" lub nie "zagubi się w locie z wiatrem" ponieważ On nie pozwoli komukolwiek na zdetronizowanie jest wielu, i każdy się różni... KAŻDY! Chociażby historią, emocjami, podejściem do sprawy. Owszem są Ci ludzie bez wyrazu jednak i oni mają jakąś przeszłość nie mam racji? Każdy jest inny. A mówienie, że jedno życie nic nie znaczy, jest błędne. Jedno życie może zawarzyć nad życiami miliarda innych ludzi, jeden skurcz mięśnia w palcu, spowodować potrafi tragedię narodu, rodziny czy nawet jednostki. Każde istnienie ma jakiś cel na tym świecie, a gdyby go nie miało, nie byłoby niczego. blocked odpowiedział(a) o 02:24 PIERDZIELISZ. PUCHAŁKĘ ZARAZ CI WYJAŚNIO WSYZTSKO:Gadasz jak gupek. Każdy jest inno, oczywicha. Ja np. nie widzo nikogo takiego, jak ja. Pod względem charakteru i wyglądu. Newa. Myśli masz inne, zachowanie inne, wszystko. Tylko dla niektórych czarny jest taki sam jak biały co co w tym stylu. blocked odpowiedział(a) o 02:24 jak uważasz że płatki śniegu są takie same, to zalecam wizytę u okulistya porównanie to w sumie trafne blocked odpowiedział(a) o 13:45 Każdy jest inny. Po prostu nie patrzysz dokładnie. Każdy ma jakąś, chociaż drobną różnicę. Tyle, że płatek śniegu nie ma duszy i nie [LINK] Yálie odpowiedział(a) o 16:10 Moje jedno, małe życie znaczy dla mnie wiele. Mówcie co chcecie, ja je cenię. Z resztą, co ja będę się rozpisywać. Każdy jest inny. Nigdy nie znalazłam nikogo chociaż w połowie identycznego jak ja. blocked odpowiedział(a) o 16:49 Kotku.. Niektórzy po prostu są szablonowymi bałwanami. Kazdy człowiek jest wynależli to wszystko do okoła tym każdy człowiek decydują o losach milionow . Kitsune. odpowiedział(a) o 21:24 Racja. My, ludzie robimy się do bólu identyczni. Wkurza mnie jak ktoś mówi, że jest oryginalny, a ja wiem, że nie jest. Mam wtedy ochotę trzasnąć takiego człowieka w twarz i kazać mu się otrząsnąć. Istotnie, jedno małe życie nic nie znaczy, według mnie można też poświęcić jeden "płatek" w imię wyższego dobra. Nie liczy się jednostka tylko ogół, całość. Uważasz, że ktoś się myli? lub Wiadomość o tym cudzie pobiegła tu i ówdzie Przybiegli zaraz z ciekawością ludzie, Ekspertów zawołali, by ci zdecydowali Na jakie zwierzę właśnie spoglądali.To nie goryl, to nie goryl, to jest proszę państwa motyl Jak podobny proszę pana jest on do hipopotama Niemożliwe, niemożliwe, to wygląda mi na zgrywę Wciąż uszami się Że śniegiem w końcu sypnie można się było spodziewać ,mamy wszak zimę ,ale że z jednej paczki wysypie się taka różnorodność pięknych prezentów , tego się nigdy nie spodziewałam !!! Tak więc musicie przetrwać ten post bo muszę koniecznie się pochwalić jej zawartością ... muszę bo inaczej się uduszę ( z radości) ! Paczkę dostałam od pewnej niesamowitej duszyczki ,która w ten sposób okazała sympatię dla mojej tfffurczości i informacji jakie zamieszczam na blogu . Tak po prostu , bezinteresownie ...długo jeszcze nie wyjdę z podziwu , nad takimi wyrazami sympatii !!! Dziękuję , to za mało ! A dziękować jest za co , same zresztą zobaczcie ! Z paczki wysypało się jak z rogu obfitości mnóstwo maleńkich pakuneczków ,a każdy gustownie zapakowany , ręce zaczęły mi się trząść z przejęcia i z chęci natychmiastowego rozpakowania , przy zachowaniu resztek silnej woli by nie rzucić się natychmiast do rozpakowania wszystkiego ....zrobiłam zdjęcie ... silna wola poszła precz , a ja znalazłam się w krainie czarów! I uwierzcie mi na słowo ,przy rozpakowywaniu każdej paczuszki kwiczałam z radości jak małe dziecko! Pierwsze wpadły mi do rąk kryształowe zawieszki od żyrandola i już przy nich miałam jarzeniówki zamiast oczu! Potem było jeszcze lepiej ,bo prawdopodobnie mogłabym oświetlić stadion olimpijski swoimi wybałuszonymi gałkami ocznymi ... przy opisie posłużę się fragmentami listu dołączonego do paczki ... Stara mała pieczątka z literką A służyła do oznakowania bielizny ... tak jak tasiemka z inicjałami . ( Jagodowa Anita ... dziękuję , sprytnie to wymyśliłaś ), każda szanująca gospodyni , haftowała i oznaczała swoją pościel i bieliznę. Perfumowane serduszko z pięknym inicjałem A , już roztacza swą woń w łazience. Muszelkowy uchwyt meblowy ...prawdziwy rarytas ... muszę poszukać odpowiednio godnego miejsca dla niego. Plakietka z napisem Bienvenue ( Witamy ) ...zagościła w kuchni , tego czegoś brakowało właśnie w tym miejscu. Osóbka która zrobiła mi tyle niespodzianek jest jak widać utalentowana bo girlandę zrobiła samodzielnie z kartek starego pamiętnika z lat 1847-1854 znalezionego ....na śmieciach ...a swoją drogą , jak można wyrzucać takie skarby ,jak dobrze ,że wpadł w Twoje ręce ! Coś pięknego , dbałość o detale powala ,girlanda zakończona starymi monetami , ozdobiona pięknymi literkami i pieczątkami . Stare szczypce do cukru. Plakietka ... he he he ...to chyba miało się odnieść do mojego nazwiska ! Cyferka ze starego zegara , już znalazła miejsce na witrynie . Stara książka do historii z 1927 r. , przeglądając ją ,piłam pyszną zieloną herbatkę ,którą też dostałam. Etykietki , cadeau i amour oraz płótno z nadrukiem ! A na koniec mały ,, souvenir '' ...chyba domyślacie się już skąd przybyła do mnie paczka ... mam trochę klimatu Francji w domu . Paczka dotarła w piątek a radość z prezentów nadal odczuwam ogromną i będę w tym stanie trwać jeszcze długo , długo ,..... Kochana Basiu , mam nadzieję ,że Twoje życzenia o tym byśmy kiedyś razem poszalały na BROCANTE się spełnią , to takie jedno z mych skrytych marzeń ....może... kiedyś ... wszak marzenia się spełniają !Jeszcze raz po stokroć dziękuję !!! Jak już się troszeczkę nacieszyłam podarunkami ,wróciłam do pracy nad poduszkami . W sobotę organizowany przez szkołę odbył się Bal Walentynkowy , a ja obiecałam zrobić coś na loterię fantową i tak powstały poszewki z nadrukami przeniesionymi za pomocą Nitro. Przy okazji kilka moich spostrzeżeń na temat NITRO . Końcówka tego rozpuszczalnika do farb i lakierów z firmy ANSER starczyła mi na jedną poszewkę , był już wieczór ,zakup nowego zapasu stał się niewykonalny ,poleciałam do sąsiadki pożyczyć , mała NITRO tym razem firmy OFO rozcieńczalnik do wyrobów celulozowych ogólnego stosowania , niestety przy jego zastosowaniu nadruk się rozpływał . Następnego dnia kupiłam NITRO firmy DRAGON rozcieńczalnik do wyrobów nitrocelulozowych ogólnego stosowania i ...BINGO ... PRZENOSI DOSKONALE !!! Zresztą nawet na zdjęciach widać różnicę między pierwszą ,a drugą poszewką . Doszły mnie też słuchy ,że napis się spiera . Poprzednio wykonane nadruki z marszu, tak dla pewności zabezpieczyłam Medium do tkanin , teraz sprawdziłam i rzeczywiście nadruk się spiera ,dlatego radzę zabezpieczać go Medium o którym pisałam TUTAJ , Zdjęcie z piątku ,jak widać śniegu brak , słoneczko świeci i nic nie zapowiadało katastrofy . Zaczęło sypać i niby też okoliczności przyrody przyjemne bo i temperatura na dworze nie taka straszna ...ale żeby nie było tak miło zamarzły rury z wodą , część mieszkańców wsi w tym i my , wody od wtorku nie mamy . Wyszło szydło z worka ,że człowiek rozpuszczony jak dziadowski bicz prze dobrodziejstwa cywilizacji wpada przy takich okazjach w panikę !!! Trochę mi już przeszło katastroficzne nastawienie do zaistniałego zjawiska , oswajam się z myślą ,że wody mogę nie mieć nawet miesiąc , tak ,że powiedzonko ...byle do wiosny ... jest adekwatne co do sytuacji w jakiej się znaleźliśmy . Trzymajcie kciuki by zmarzlina ziemi puściła i powrócił KOMFORT posiadania bieżącego dostępu do wody !!! Póki co organizuję się w magazynowaniu odpowiedniej ilości wody . Całe szczęście sąsiedzi ją mają ,a to dzięki przytomności i rozwadze sąsiada ,który budując dom, dopilnował by rury doprowadzające wodę były wkopane wystarczająco głęboko by nawet w największe mrozy nie zamarzały . Przy pomocy węża ogrodowego , napełniliśmy wannę ,wszystkie gary ,wiadra i wszystko co do tego celu się nadawało ... chwilami głupawka mnie ogarnia bo znalazłam nawet plus ... suche powietrze mi nie grozi , wilgotność w domu mam teraz idealną . Byle do wiosny !!! Jeszcze jedna sprawa , niestety pojawiam się sporadycznie w blogowym świecie , pomijając już niespodzianki jakie niesie nam życie , komputer odmawia współpracy i utrudnia mi kontakty wirtualne . Problemy trwają już od dawna , dołożyła jeszcze Tuśka próbując zrobić miejsce na dysku C ...no i zrobiła takie porządki ,że do ładu dojść nie mogę . Informatyk mam nadzieję w końcu znajdzie czas w przyszłym tygodniu i zlituje się nad tym złomem zwanym komputerem. W związku z tym mam też problemy z odpisywaniem na maile , których w ostatnim czasie namnożyło się nadspodziewanie bardzo dużo , wybaczcie ale nie jestem w stanie odpisać na wszystkie ! W listach często powtarzają się pytania na które odpowiedź można znaleźć na blogu , dlatego jakiś czas temu jako pierwszą na pasku bocznym umieściłam wyszukiwarkę . Wystarczy wpisać słowo kluczowe a wyświetlą się posty a nawet komentarze gdzie można będzie znaleźć więcej poszukiwanych informacji . Mam nadzieję ,że to ułatwi poszukiwania i przepraszam za ewentualne utrudnienia i proszę nie obrażajcie się na mnie jeżeli nie odpiszę , nie ogarniam po prostu !!! Ze skutymi lodem rurami w tle pozdrawiam serdecznie i do miłego! zasypoło nas na biało śniegu tyle że asz strach - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. NASZ ŚWIAT. I miasto i wioska To jeden nasz świat! I wszędzie, dziecino, Twa siostra, twój brat! I wszędzie, dziecino, Wśród lasów, wśród pól, Jak ty czują radość, Jak ty czują ból. DZIEŃ DOBRY. Zaszumiało nasze pole Złotą pieśnią zbóż, Wschodzi, wschodzi śliczne słonko Wśród różanych zórz. Wschodzi, wschodzi złotą drogą Nad ten ciemny las, A skowronek z gniazdka leci, Piosnką budzi nas. Dobry dzień ci, wiosko miła, Drogi domku ty! I wy świeżo rozkwitnione Pod okienkiem bzy! Dobry dzień wam, dobrzy ludzie, Co idziecie w świt, Z jasną kosą na ramieniu Miedzą wpośród żyt! Dobry dzień wam, lasy ciemne, Stojące we mgle, I ty, mały skowroneczku, Co zbudziłeś mnie! już na dziś dość biegania! Niech tu nisko siądzie Hania, Julcia z lalką wyżej trochę, Na kolana wezmę Zochę, Bo Zosieńka jeszcze mała... No, i będę wam czytała. O czem chcecie? — Ja chcę bajkę Jak to kotek palił fajkę! — A ja chcę o szklanej górze, Gdzie to rosną złote róże! — A ja chcę o jędzy babie, Co ma malowane grabie! — A to ja chcę o tym smoku, Co to pękł z jednego boku! — — Ejże! Co wam przyjdzie z bajki? Czy to koty palą fajki? Na cóżby się zdały babie Jakieś malowane grabie? Czy kto widział złote róże? Czy kto był na szklanej górze? Wszak wam wiedzieć będzie miło, Co się u nas wydarzyło. Posłuchajcie... W bok Kruszwicy Żył Piast w cudnej okolicy... Miał synaczka... — Wiemy! Wiemy! — No i chcecie? — Chcemy! chcemy! SIEROTKI. W oknie stoją dwie sieroty: — Ach miesiączku ty nasz złoty, Co u niebios świecisz bramy, Czyś nie widział naszej mamy? — Oj widziałem, moja miła! Idź do dzieci mych — mówiła — Niech pracują, niech nie płaczą, To mnie w sercu swem zobaczą. CICHY wieczór już zapada, Zgaśnie zorza wnet, A pod lasem, pod olszowym, Słychać rżenie — het! Siwy konik tam się pasie, Siwy konik mój; Jest tam łączka z drobną trawką, Jest kryniczny zdrój! Siwy konik rży po łące, Rozlega się głos; Leci echo od olszyny Polem pełnem ros. A miesiączek cicho wstaje, Lipa sypie kwiat. Cudnaż, cudna noc ta letnia, Cudny jest nasz świat! ty wiosko, Dobranoc, kochana! Oj będziesz ty spała Do nowego rana. Do nowego rana, Co wzejdzie na niebie, Kiedy nowa wiosna Znów obudzi ciebie. Dobranoc, ty wiosko, Dobranoc, kochana! Oj będziesz ty spała Do nowego rana! WIATR.— Czego ty jęczysz, ty bujny wietrze I czego tak zawodzisz? Czemu nie siedzisz w chateczce swojej, Tylko po polu chodzisz? — Oj! tego jęczę, tego zawodzę, Moje ty drogie dziecię, Że nie mam chatki, rodzonej chatki I tułam się po świecie. zaświstały Wichry w srebrny róg: Leci, leci tuman biały, Aż na chaty próg. Na tej chaty próg lipowy, Co ochrania nas, Co otula nasze głowy W złej śnieżycy czas. A ja stoję u okienka, A ja patrzę wdal; Milknie, cichnie ma piosenka, Serce chwyta żal. Oj nie jedna tam sierota Na tem zimnie drży! Wiatr chuściną biedną miota, A mróz ścina łzy... O ty, chato nasza droga, Rozszerz ściany swe! Pójdź, sieroto, dziecię Boga, My utulim cię! tą głębią, za tym brodem, Tam stanęła rzeka lodem; Ani szumi, ani płynie, Tylko duma w swej głębinie: Gdzie jej wiosna, Gdzie jej zorza? Gdzie jej droga Het do morza? Oj, ty rzeko, oj, ty sina, Lody tobie nie nowina; Co rok zima więzi ciebie, Co rok wichry mkną po niebie. Aż znów przyjdzie Wiosna hoża I popłyniesz Het do morza. Nie na zawsze słonko gaśnie, Nie na zawsze ziemia zaśnie, Nie na zawsze więdnie kwiecie, Nie na zawsze mróz na świecie. Przyjdzie wiosna, Przyjdzie hoża, Pójdą rzeki Het do morza! ten chudy Janek Po ulicy chodzi, Z trzejkrólową gwiazdą Kolędników wodzi. Trzejkrólowa gwiazda Zaświeci w okienko, Kolędnicy hukną Wesołą piosenką. Kolęda, kolęda, Wesoła nowina! A pójdźcież się ogrzać Bliżej do komina! Trzejkrólowa gwiazda, A po niej zapusty; Nie bój się ty, Janku, Będziesz jeszcze tłusty. śpiewa Nad tą cichą niwą; Orzcie, wołki siwe, Prosto, a nie krzywo. Orzcie, wołki siwe, Na ten chleb razowy, Na ten chlebek żytni, Czarny, ale zdrowy. Skowroneczek śpiewa, Wiszący pod niebem; Daj nam Boże razem Przełamać się chlebem. Chlebem się przełamać, Kąskiem choć ostatnim, Dobrem się podzielić słowem I uściskiem bratnim! tym ciemnym boru Kukułeczka kuka, Z ranka do wieczoru Gniazdka sobie szuka. Kuku! Kuku! Gniazdka sobie szuka. — A ty kukułeczko, Co na drzewach siadasz, Jakie ty nowiny W lesie rozpowiadasz? Kuku! Kuku! W lesie rozpowiadasz? Leciałam ja w maju, Z ciepłego wyraju, Zagubiłam w drodze Ścieżynę do gaju! Kuku! Kuku! Ścieżynę do gaju. Zagubiłam ścieżkę Do gniazdeczka mego, Teraz latam, kukam, Ot już wiesz dlaczego. Kuku! Kuku! Ot już wiesz dlaczego. niebo, Poczerniało pole; — A gdzie lecisz, odlatujesz, Siwy mój sokole? Czy lecisz za góry, Czy za morze sine, Za tem słonkiem, za tem złotem, W weselszą gościnę? Weselszą gościnę Znajdziesz sobie wszędzie; Lecz za cichą wioską naszą Tęskno tobie będzie. Co spojrzysz za siebie, To serce zasmucisz, Aż się z nową wiosną do nas I do gniazdka wrócisz. ta modra rzeka Ogniami się pali; Wesoła drużyna Płynie po jej fali. Wesoła drużyna Chwyta kwietne wieńce, Co je zaplatały Tych panienek ręce. Na wysokim brzegu Panieneczka stała, Modremi oczkami Na wianek patrzała. Płyńże, mój wianeczku, Po tej bystrej fali, Póki się ten ogień Świętojański pali. Płyńże, mój wianeczku, Do brzegu drugiego, Pytaj się tam ludzi O braciszka mego. Mój braciszek miły Wędruje po świecie, A ja mu posyłam Te różane kwiecie. DOŻYNKI. Mamuniu! Tatuniu! Otwierajcie wrota, Niosą nam tu wieniec Ze szczerego złota! Grajże, grajku, a wesoło, Bo dziś wszyscy staniem wkoło. Plon przynieśli, plon! Przynieśli nam wieniec Z kłosów naszej ziemi, Ślicznie przewijany Wstęgami krasnemi! Grajże, grajku, a wesoło, Bo dziś wszyscy staniem wkoło. Plon przynieśli, plon! Bodaj się te ręce Z naszemi złączyły, Co ten śliczny wieniec Z złotych zbóż uwiły. Grajże, grajku, a wesoło, Bo dziś wszyscy staniem wkoło. Plon przynieśli, plon! TANIEC. Dalej raźno, dalej wkoło, Dalej wszyscy wraz! Wszak wyskoczyć i zaśpiewać Umie każdy z nas. Graj nam, skrzypku, krakowiaka, A zaś potem kujawiaka I mazura graj! Jak się dobrze zapocimy, To polskiego się puścimy, Toż to będzie raj! Dalej raźno, dalej wkoło, Dalej wszyscy wraz! Wszak wyskoczyć i zaśpiewać Umie każdy z nas. CHOINKA. Rozszumiał się, rozhoworzył Czarny bór z wieczora: Idą, idą świerki młode Do białego dwora. Idą, idą na choinki, Dla tych małych dzieci, Muszą przebyć długą drogę, Nim gwiazdka zaświeci. Idą, idą z czarnej puszczy W gościnę doroczną, Pytają się dębów starych, Jak tam sobie poczną? Zaszumiały, zahuczały Dęby przedwiekowe, I podniosły aż pod niebo Swoją hardą głowę. Zaszumiały, zahuczały, Jak królowie leśni: — Idźcie, syny, między ludzi, Wśród borowej pieśni. Jak staniecie w białym dworze, Przy lipowym progu, Zaśpiewajcie pieśń borową Na łowieckim rogu! Zaśpiewajcie pieśń borową, Jak to w leśnej głuszy Żubr poryka, jeżąc grzywy, A lis stula uszy... Jak Miś bury śpi w barłogu, Łapy ssąc na mrozy, Jak się jeleń z rogów pyszni, Jak wilk zmyka w łozy. Zaśpiewajcie jak to grają Po kniejach ogary, Jak wiewiórka orzech gryzie, Jak drży zając szary. Jak to okiść srebrną frenzlą U konarów wisi, Jaki trop borsuczy w śniegu, A jaki znów lisi... Jak się echa w puszczy niosą, Od końca do końca, Jak my, dęby, w złocie stoim Od jasnego słońca. Niechże wiedzą, niechże znają Wśród białego dworu, Że nie byle skąd wy rodem, Lecz z naszego boru! DO MAMY. — A gdzie to idziesz, dziecino droga? Gdzie to tak późno błąkasz się sama? — O, ja daleko idę do Boga, Do nieba idę, gdzie moja mama! — Ależ ty słaba jesteś sierotka, A droga twoja bardzo daleka. A nuż co złego w drodze cię spotka? Człowiek cię skrzywdzi? Zły pies zaszczeka? — O, mnie duch mamy kochanej strzeże, I nie odstąpi ode mnie kroku; Ja sobie idąc mówię pacierze, A mama idzie przy moim boku. — I nic-że tobie, dziecię, nie trzeba? Ani zabawki? Ani sukienki? — Nie, bo ja idę sobie do nieba, A w drodze śpiewam smutne piosenki. — I dawnoż idziesz? — Wstałam o świcie, Przed wschodem słońca wyszłam z mej chatki, I tak iść będę przez całe życie, Póki nie zajdę do drogiej matki! PIOSENKI MAJOWE. Przyszła do nas wiosna, Przyszła do nas hoża, Nasiała nam kwiecia Między trawy, zboża. Nasiała nam kwiecia — Jaskrów i stokroci, Aż się łączka bieli, Aż się pole złoci. Narwę ja kwiateczków, Pod krzyżyk je złożę, Szepnę zcicha: — Za tę wiosnę Dzięki Tobie, Boże! A gdzie zimno, ciemno, Gdzie kwiatki nie rosną, Daj-że, Boże, złote słonko, Niech świat kwitnie wiosną! Świeć-że nam, słoneczko, Promieńmi złotemi, Dobądź-że nam kwiatki Z naszej miłej ziemi. Deszczyku, deszczyku, Sławny ogrodniku, Rozwiń-że nam w sadach Kwiateczków bez liku. Roś-że, bujna roso, Co wieczór, co ranek, Żeby nasz ogródek Wyglądał jak wianek. I ty, ziemio droga, I ty, ziemio czarna, Wychowaj szczęśliwie Kwiatków naszych ziarna. MAIK. Na ganku, we dworze, Pełno wrzawy, krzyku... — Idą dzieci ze wsi, Idą „po Maiku”. Błyszczą się oczęta, Buzia się uśmiecha, Furczy ponad głową, Maikowa wiecha. Maikowa wiecha Wstążkami szeleści, A na niej kwiatuszków Co się tylko zmieści. Marysia ją niesie Z Jaśkiem od kowala, Poznały ich dzieci, Klaszczą w ręce zdala: — Jaki śliczny gorset Złotkiem wyszywany. — Jakie ma wyłogi Jasiek u sukmany. — Jakie u Marysi Korale różowe. — Jaką to magierkę Wdział Jasiek na głowę. — Mamusiu złocista. — Tatuńciu kochany. — I ja chcę gorsetu. — I ja chcę sukmany. — I ja chcę magierki, Co z niej piórko świeci. — My tak samo chcemy, Jak te wiejskie dzieci. My tak samo chcemy, Z wesołym okrzykiem, Wszyscy razem, kupą, Cieszyć się maikiem. Z ŁĄKI DO DOMU. Na świeżej łące Nad rzeczką tuż, Sianko pachnące Zgrabione już. Ptaszęta nad niem Migają w lot; Nie przyjdzie tutaj Zły, bury kot. Cicho w powietrzu Piosenka brzmi, — Ptaszku! co śpiewasz? O, powiedz mi! — — Śpiewam o gniazdku, Gdzie drobiazg mój, I o tej trzcinie, Gdzie modry zdrój. — Dziatki, dziateczki Idą przez błoń, Gdzie świeże sianko, Gdzie kwiatków woń. Z siostrzyczką drepce Staś, mały zuch, Oj, zje on w domu Chleba za dwóch! Mała Kasieńka Za nimi wprost Wózek swój ciągnie Aż dudni most. Chusteczka z głowy Opadła jej, Niesie kwiateczki Dla mamy swej. A tam w oddali Nikną wśród wzgórz Dzieci sąsiada, Co przeszły już. I zmrok się mroczy I schodzi sen... Jakże uroczy Był dzionek ten! CO ROBIĄ PTASZKI. Od wschodu, od rzeczki, Wietrzyk tuman niesie, Zbudziły się ptaszki Na gałązce w lesie. Zbudziły się ptaszki Na ten dzionek złoty, Dalej, dalej, śpiochy, Do swojej roboty! Ty jeden polecisz, Gdzie te kwiaty białe, Będziesz razem z niemi Śpiewał Bogu chwałę. Ty drugi polecisz Pod tę niską strzechę, Będziesz ludziom w pracy Śpiewał na pociechę. Ty trzeci polecisz Na łąkę, na rosę, Będziesz uczył piosnek Te pastuszki bose. DLA KOGO KWIATY. — Cóż to tam za chłopczyk taki Zrywa w zbożu śliczne maki? Ach, to Staś, braciszek Zosi, Na wianki jej kwiaty znosi! Ej, Zosieńko, moja miła, Na co ci to wszystko kwiecie, Kiedyś wianek już uwiła? Dosyć masz jednego przecie! — O, niechaj się pan nie boi, Ten wianuszek nie stracony! Tam na drodze krzyżyk stoi, Czarny krzyżyk pochylony. Dokoła go ocieniły Cztery brzózki i topola, A na krzyżu Jezus miły Strzeże wioski, strzeże pola. Ledwo zorza wstanie zrana, Krzyż w promieniach wioskę budzi, Bo Pan Jezus, proszę pana, Bardzo kocha biednych ludzi. A gdy słonko już się zniża, Gdy ptaszęta w gniazdach posną, Widać jeszcze z tego krzyża Jego ciemną twarz litosną. W Jego straży i opiece Śpią te łany, śpią te chaty, I ta modra woda w rzece, I te lasy, i te kwiaty. On i dzieci małe kocha, I strzeże je ode złego... Widzi pan, ten wianek Zocha Dla Jezusa zwija tego! PAN FRANCISZEK. Nic milszego, powiem szczerze, Jak widok pana Franciszka, Kiedy się do książki bierze, Aby uczyć z niej braciszka. Pan Franciszek — to nie Franio! Franio... także mi osoba! Co to musi chodzić z nianią, Tam, gdzie niani się podoba! Pan Franciszek rok dziewiąty Zaczął jakoś w same żniwa; W szkole, w ławce siedzi piąty, I powagi tam zażywa. Pan Franciszek nie tak dawno Był ot sobie! to ni owo! Nawet powiem rzecz zabawną, Nie dorastał stołu głową! Aż w tym roku — co za zmiana! Nie uwierzyłby nikt zgoła, Wyrósł raptem aż na pana, I jest wyższy, gdzie! od stoła! Zaraz nabrał innej miny: Ręce czyste, kurtek nie drze, A przygładza tak czupryny, Jak profesor na katedrze. II. Dawniej... różnie to tam było: Ojciec go woła do gości, A tu ciągnij z kąta siłą, Myj, przebieraj jegomości!... A przy stole! Mój Ty Boże! Toć i wspomnieć dziś niemiło, Sam Antoni tylko może Opowiedzieć, jak to było. Teraz kiedy szastnie nogą, W prawo, w lewo się ukłoni, To napatrzeć się nie mogą Stara niania i Antoni. A czy wiecie, skąd te zmiany, Skąd tak grzeczny pan Franciszek? Oto podrósł Jaś kochany, Jaś najmilszy, Jaś braciszek. Dla braciszka to przykładu Tak się panicz ślicznie sprawia, Taki czysty do obiadu, Tak przystojnie się zabawia. Dla nauki to braciszka Tak do książki rad się bierze. — Ja szanuję — powiem szczerze, Za ten takt pana Franciszka! STEFEK BURCZYMUCHA. O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha... — Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź... to dostoję! Wilki?.. Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hijeny, te lamparty, To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!... Cóż lew jest? — kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko kiedy pości. Szakal, wilk?... Straszna nowina! To jest tylko większa psina!... (Brysia mijam zaś zdaleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka!) Komu zechcę, to dam radę! Zaraz na ocean jadę, I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! — I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały. Aż raz usnął gdzieś na sianie... Wtem się budzi niespodzianie, Patrzy, a tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi — Pędzi, jakby chart ze smyczy... — Tygrys, tato! tygrys! — krzyczy. — Tygrys?... ojciec się zapyta. — Ach, lew może!... miał kopyta Straszne! Trzy czy cztery nogi, Paszczę taką! Przytem rogi... — Gdzież to było? — Tam na sianie, Właśnie porwał mi śniadanie... Idzie ojciec, służba cała, Patrzą... a tu myszka mała, Polna myszka siedzi sobie I ząbkami serek skrobie!... DIDKO. Była sobie Julcia mała, Co się ciągłe przeglądała. Ot, tak się jej uroiło, Że jest sobie bardzo miłą. Od lusterka do lusterka Biega, patrzy, oczkiem zerka, A jeżeli gdzie przysiadła, To na pewno wprost zwierciadła. Nieraz stara Tomaszowa Grozi Julce: „A pfe, brzydko! Panna nie wie, że się chowa Za każdziutkiem lustrem Didko, Co to ma słomiane nogi, A na głowie kozie rogi? Jeszcze, nie daj Boże, kiedy Dopyta się panna biedy!” — Ale Julcia ani pyta: — Co tam baje Tomaszowa! Niema Didka, wiem i kwita. Za lustrem się pająk chowa, Jak nie zmiotą pajęczyny... Didko?... Także! Czyste drwiny! Tomaszowa głową kiwa: — No, niech panna nie wyzywa, Bo jak kiedy co zobaczy, To zaśpiewa mi inaczej! Aż raz tata banię sprawił I w ogrodzie ją postawił. Szklana bania figle stroi: Jedno skraca, drugie dwoi, Tamto wydmie, to wypaczy, Słowem, wszystko w niej inaczej. Jaki taki tam przystanie, Jaki taki spojrzy w banię, Ramionami z śmiechem wzruszy; Bo też co to tam za uszy, Co za nosy, co za zęby, A nad wszystko — jakie gęby! Ale nasza Julcia mała Wcale o tem nie wiedziała. Wnet jej błyska myśl szczęśliwa: Lustro szklane, bania szklana, Więc zobaczy się jak żywa, Jak laleczka malowana! Biegnie, patrzy... Kto to taki? Nos ogromny, do tabaki; Uszy sterczą jak u sowy, Oczy ledwo widać z głowy, A od ucha aż do ucha Gęba brzydka, jak ropucha.. Patrzy, patrzy... aż nad głową Sterczy coś... ni to, ni owo... Może gałąź jakaś właśnie... Rusza się, jak kozie rogi... „Didko! Didko!” — Julcia wrzaśnie I puszcza się pędem w nogi. Próżno stara Tomaszowa Tuli Julcię i tłumaczy... Julcia zaraz oczki chowa, Kiedy lustro gdzie zobaczy. Lustro dobre jest w potrzebie: Czas w niem tracić jest rzecz brzydka. Kto się zbyt wpatruje w siebie, Prędzej, później ujrzy — Didka! NAD RZEKĄ. Z kamyka na kamyk, aż nad samą rzeczkę, A gdzież to, panienko, pchasz swoją łódeczkę? Czy na bystrą falę, na modrą głębinę, Czyli między trawy i zieloną trzcinę? A na tej głębinie tam się rybka pluska, Tylko jej pod słonko świeci srebrna łuska... A między tą trzciną złoty kaczor pływa, Tylko się kaczuszkom u brzegu odzywa... A na tej głębinie słonko się przejrzało, Złotemi iskrami rzeczkę zasypało. A u tego brzegu trzcina szepce, gada, Prześliczne powieści dzieciom opowiada. Szumi wiater, szumi, żagielek wydyma, Braciszek się boi, za sukienkę trzyma. Nie bój się, braciszku, nie pójdę ja w wodę. Bo tam wodny dziadek ma zieloną brodę. Ma zieloną brodę, ma zielone oczy, Małe dzieci chwyta, jak je tylko zoczy. A te małe dzieci mają kłopot wielki, Muszą mu nawlekać perłami muszelki. Muszą mu nawlekać czerwone korale, A on jeszcze bije, jeść nie daje wcale. Nad tą modrą rzeczką, strzeż się, panieneczko, Bo cię porwie dziadek z tą twoją łódeczką. O, widać, już widać tę zieloną brodę, Strzeżcie się, dziateczki, nie chodźcie nad wodę! PIOSENKA DZIECI. STAŚ. Chciałbym ja mieć dwa skrzydełka Z polotnemi pióry, Chciałbym bujać, jak skowronek, Do słonka! Do góry! ZOSIA. Chciałabym ja śpiewać cudnie, Jak słowiczek w lesie, Gdy srebrzystym się głosikiem Po rosie zaniesie. STAŚ. Chciałbym bujać, jak skowronek, Do samego nieba, A zaś wrócić na te pola, Co nam dają chleba. ZOSIA. Jak słowiczek, gdy się głoskiem Srebrzystym rozdzwoni, Chciałabym tak śpiewać cudnie, Na łące, na błoni. STAŚ. A na polach mroczne chaty, W chatach biedne dzieci, Przyniósłbym im trochę słonka, Co tam w górze świeci. ZOSIA. A jakby im smutno było, Na sercu żałośnie, Śpiewałabym taką piosnkę, Co z niej radość rośnie! BOŻY DZWONEK. Znam ja dzwoneczek, co w ranny czas Rozbrzmiewa głoskiem w pole i w las: — Ludzie i ptacy, Wstańcie do pracy, Świt woła was! — Znam ja dzwoneczek wieczornych zórz, Co wiosce dzwoni i wszerz i wzdłuż: — Dość trudu, pracy, Ludzie i ptacy Spocznijcie już! — I wyżej, wyżej, w błękitną toń Głos srebrny płynie nad naszą błoń: Miedzą zroszoną Kmieć idzie z broną I wznosi skroń. Ej ty ptaszyno, znam ja cię, znam! Wysoko latasz u słońca bram, Tyś skowroneczek, Boży dzwoneczek, Co dzwoni nam! GOSPOSIA. Ach, Stasieńku mój złoty, Co też ja mam roboty! Czy uwierzysz, kochanie, Że mi czasu nie stanie? Ledwie oczy otworzę, Słucham — świergot na dworze, A na okno mi spada Głodnych wróbli gromada. Ani, ani się ruszyć: Zaraz bułkę im kruszyć, Zaraz godzić ich swary. Taki naród ten szary! Wyjdę, wyjrzę — przed domem Stoi z gardłem łakomem Żóraw, ślepy nieboże, Już nic widzieć nie może. Żóruś, Żóruś, biedaku! — Masz tu grochu w przetaku, Masz tu wody miseczkę, Podjedz sobie troszeczkę! Żóraw głos mój rozumie, I dziękuje, jak umie: — Krruu!... Krruu!... krzyczy, co znaczy: — Niech mi panna przebaczy! Ledwie odszedł, w te pędy Leci kokosz z swej grzędy, I prowadzi kurczęta, Gdacząc, jakby najęta. Kokosz lśniąca i czarna, Wiem ja dobrze, chce ziarna, A dla dzieci chce prosa, Oczkiem strzela zukosa... Ha! Niełatwo to będzie: Trza do Pawła w orędzie, Kiedy poślad odmierza Dla szafarki z śpichlerza... Mój Pawełku! Mój stary! Dajże prosa z pół miary, To nasypię dla kurki, Co ma żółte pazurki!... Stary Paweł marudzi: — Ej, panienka bo nudzi! I nie warta ta czarna, Co już zjadła nam ziarna! Niby gderze i stęka: — Ej, jak nudzi panienka! — Niby siwy wąs szczypie, Ale prosa nasypie! Zbędę jednej hołoty, A tu insze kłopoty! Jabłka lecą z jabłoni: Hej! kto pierwszy dogoni? Biorę fartuch Małgosi, Co od święta go nosi, Raz! dwa! I już fartuszek Pełen ślicznych jabłuszek... Myślisz, że je zjem może? Ale, gdzież tam! broń Boże! Do jednego je kładę W skrzynię, albo w szufladę. A dopieroż w śpiżarni! To rozpostrzyj, to zgarnij, Licz słoiki na półce, Dogódź każdej gomółce. Przebierz groszek łuskany, Odpędź muszki z śmietany, Miej o wszystkiem staranie, To nie żarty, mój panie! Myszka! Tuś mi, psotnico, Wczoraj w mleko z donicą, A dziś wpadłaś w pułapkę? Na słoninkę masz chrapkę? Ale ci się nie uda! Zatrzasnęła się buda... Trzeba wołać Franciszka: — Myszka! W łapce jest myszka! Lecę, biegnę, uciekam... Ani chwilki nie zwlekam. Ach, Stasieńku mój złoty, Co też ja mam roboty! WESOŁY JANEK. Czemu sobie nie mam śpiewać, Kiedy w sercu tak wesoło? Co się chmurzyć, czego ziewać, Gdy tak cudny świat wokoło: Hejże ha! piosnko ma! Ranny wietrzyk tobie gra! Pluszcze rybka w modrej wodzie, Bo sloneczko[1] jasne czuje, Ptaszek cieszy się pogodzie, A ja sobie wyśpiewuję: Hejże ha! piosnko ma! Modra rzeczka tobie gra! Leci z ula złota pszczoła Na kwieciste łąk kobierce; A mnie cieszy myśl wesoła, Co jak miód się sączy w serce: Hejże ha! piosnko ma! Złota pszczółka tobie gra! Dosyć czasu, by się smucić, Gdy już będę stary, siwy; Czemu teraz nie mam nucić, Gdym wesoły, gdym szczęśliwy: Hejże ha! piosnko ma! Sama wiosna tobie gra! MUCHY SAMOCHWAŁY. U chomika w gospodzie Siedzą muchy przy miodzie. Siedzą, piją koleją, I z pająków się śmieją. Podparły się łapkami Nad pełnemi kuflami. Zagiął chomik żupana, Miód dolewa do dzbana. — Żebyś, kumo, wiedziała, Com już sieci narwała, Com z pająków nadrwiła, Tobyś ledwo wierzyła! — Moja kumo jedyna! Czy mi pająk nowina? Śmiech doprawdy mnie bierze... Pająk!... Także mi zwierzę! — Żebyś, kumo, wiedziała, Trzem pająkom bez mała, Jak się dobrze zasadzę, Trzem pająkom poradzę!... — Moja kumo kochana! (Chomik! dolej do dzbana!) Moja kumo jedyna, Czy mi pająk nowina? Prawi jedna, to druga, A tu z kąta coś mruga... Prawi czwarta i piąta, A coś czai się z kąta. Pająk ci to, niecnota, Nić — tak długą — namota! Zdusił muchy przy miodzie, W chomikowej gospodzie. W SZKOLE. CHŁOPCZYK. Ej ty szkoło, nudna szkoło! Wcale w tobie niewesoło. Tu rozmyślasz o zabawce, A tu siedź kamieniem w ławce I patrz w książkę z drobnym drukiem. GŁOS. Ale brzydko być nieukiem! CHŁOPCZYK. Rozwinęły się już drzewa, Lada wróbel sobie śpiewa, Lada motyl sobie leci, Gdzie mu kwiatek się zakwieci, A ty w szkole... w zimie, w lecie! GŁOS. Ale głupim źle na świecie! CHŁOPCZYK. Ławka twarda, niegodziwa... Czasem aż mnie coś podrywa, Żeby chociaż kilka chwilek Jak ptak bujać, jak motylek, Żeby wybiec w łąkę... w pole... GŁOS. Próżniak, kto się nudzi w szkole! NA FUJARCE. A paścież mi się owieczki W tej bujnej trawce. Niechaj-że ja sobie pogram Na tej ligawce: Oj da dana! Oj da dana! Na tej ligawce. A tam w polu porykują Dwie krówki nasze, Dziwują się graniu memu, Choć mają paszę. Oj da dana! Oj da dana! Choć mają paszę. Dziękuję ci, mój braciszku, Mój ty jedyny, Żeś wykręcił fujareczkę Dla mnie z wierzbiny. Oj da dana! Oj da dana! Dla mnie z wierzbiny! Dziękuję ci, śliczna wiosno, Zielony maju, Za to jasne, modre niebo, Za kwiaty w gaju, Oj da dana! Oj da dana! Za kwiaty w gaju! Dziękuję ci, wierzbo nasza, Wierzbo pochyła, Żeś mi moją fujareczkę Grać wyuczyła. Oj da dana! Oj da dana! Grać wyuczyła! CO GOŁĄBKI WIDZĄ. Na naszem podwórku Pełno krzyku, wrzasku, Trzepocą się gołąbeczki Na tym złotym piasku. Trzepocą się gołąbeczki, Nim w słonko ulecą, I w powietrzu cichem, modrem, Jak srebrne zaświecą. — A wy, miłe gołąbeczki, Gdzieżeście latały? Powiedzcież nam, jak wygląda Ten boży świat cały? — Świat to, dzieci, jest ogromny, Wielkie lądy, morza, A nad niemi błękitnieją Niebieskie przestworza. Na niebiosach słonko stoi Wysoko, wysoko, Opatruje ziemię całą Jego złote oko. A pod słonkiem klęczą góry, Karpatowe szczyty I podnoszą skalne głowy W przejasne błękity. A z gór lecą jasne zdroje, W oną Wisłę cieką, Co to idzie aż do morza, Daleko, daleko... A nad Wisłą leżą pola, Chwieją złote kłosy, Na nizinach łąki pachną, Wysrebrzone w rosy. A po skrajach, het, daleko, Szumią ciemne bory, Szemrzą gaje i dąbrowy W te letnie wieczory... Tu, tam, sterczy gród zamkowy I kościelne wieże, Wioski do nich tulą głowy, Czarny krzyż ich strzeże... A po wioskach lud w sukmanie Kraje pługiem role, A skowronek przyśpiewuje Lecący nad pole. — — Ach, jak ślicznie! Ach, jak cudnie! Gołąbeczku miły! A czy widać dom nasz stary, I ten płot pochyły? A czy widać, jak przed progiem Mama dzieci pieści? Jak nam dziaduś opowiada Prześliczne powieści? A czy widać, jak się Burek Na słońcu wygrzewa? Jak słowiczek szary w krzaku Cudną piosnkę śpiewa? A czy widać, jak do ula Leci pszczółka złota? Jak we wrota nasze wchodzi Uboga sierota? — Widać, dzieci ukochane, Widać, jak na dłoni... Uśmiecha się do was słonko Złote blaski roni. Uśmiecha się do was słonko Promieńmi złotemi, Błogosławi naszym progom I tej całej ziemi! JASKÓŁKA. Jaskółeczka do nas wraca Z oddalonej drogi. Śpiewem wita wioskę miłą, Miłej chaty progi. Przez trzy morza, przez trzy góry Światem przeleciała, Przecież drogie gniazdko swoje Odrazu poznała. Jakże poznać go nie miała, Nie trafić do niego, Kiedy je tu serca nasze Całą zimę strzegą? Jakże poznać go nie miała, Nie śpieszyć z powrotem, Kiedy je tu słonko nasze Malowało złotem? Słonko złotem malowało, A jutrzenka różą, A te snopy strzechy naszej Chroniły przed burzą... Jaskółeczko, drogie ptaszę, Bądź nam powitana! Budź-że ze snu wioskę naszą Piosenką od rana. A ty kotku, ty psotniku, Nie czyń-że jej szkody, Niech swobodna z pieśnią buja Nad pola, nad wody! Jaskółeczka do nas leci Z wesołą nowiną, Już niedługo śliczne kwiaty Z pąków się rozwiną. Już niedługo brzoza biała Gałązki rozchwieje, A ten czarny, pusty ugor Zbożem zarunieje. Jaskółeczka w niebo leci Wysoko, daleko, Wie zawczasu, kiedy rzeki Do morza pocieką. Wie zawczasu, kiedy strumyk Brzegi swe zakwieci, Wypatruje złotą zorzę, Czy w okienko świeci. Jaskółeczka promień słońca Na skrzydełku nosi, O tę rosę, o tę jasną, Srebrnej chmurki prosi. Srebrna chmurko, złota chmurko, Rozpłyń-że się w rosę, Posyp dziatkom perły swoje Pod te nóżki bose. Posyp-że im perły swoje Na te jasne głowy, Niechaj rosną, jako kwiaty Wśród naszej dąbrowy! NIEZABUDKA. Mam ja ogródeczek Śliczny, choć malutki, W moim ogródeczku Rosną niezabudki. Niezabudki rosną, Co je mama siała, Żebym na jej słowa Zawsze pamiętała. Kiedy rankiem wyjdę Do mego ogródka, — Dzień dobry, Zosieńko, Mówi niezabudka. — Dzień dobry, Zosieńko, Dzień dobry, dziecino! Niech ci wszystkie chwile Pożytecznie płyną. Gdy wezmę książeczkę, Albo też robótkę, Zaraz sobie wspomnę Moją niezabudkę. Moją niezabudkę, Co mi tak mówiła: — Nie trać darmo czasu, Moja Zosiu miła. Gdy się z Julcią gniewam, Choćby też na krótko, Nie śmiem się przywitać Z małą niezabudką. Mała niezabudka To mi tak mówiła: — Żyj z siostrzyczką w zgodzie, Moja Zosiu miła. Lecz gdy dzionek przejdzie Grzecznie i cichutko, To mówię: dobranoc, Mała niezabudko! Mała niezabudko, Coś mi tak mówiła: — Kto dobry, śpi błogo, Moja Zosiu miła! ŚWIERSZCZYK. Wicher wieje, deszcz zacina, Jesień, jesień już. Świerka świerszczyk z za komina, Naszej chatki stróż. Świerka świerszczyk co wieczora I nagania nas: — Spać już, dzieci, spać już pora, Wielki na was czas! — Mój świerszczyku, bądź-że cicho, Nie dokuczaj nam. To uparte jakieś licho, Śpijże sobie sam! A my komin obsiądziemy Dokolutka wnet, Słuchać będziem tego dziadka, Co był w świecie — het! Siwy dziadek wiąże sieci, Prawi nam aż strach! A tu wicher wskroś zamieci Bije o nasz dach! Dziadek dziwy przypomina, Prędko płynie czas; Próżno świerszczyk z za komina Do snu woła nas! Z LASU. Poszły dzieci na jagody, Dla mamy, dla taty, Rozesłał im las pod nogi Królewskie makaty. Rozesłał im las pod nogi Same aksamity, Mchu kobierzec różnowzory, Kwiateczkami szyty. A w tym lesie szumy grają I dziwne muzyki, Echa echom podawają Wołania i krzyki. A w tym lesie głos się niesie, Brzmią wesołe pieśni, Cudnie dziatkom przynucają Śpiewaczkowie leśni. A w tym lesie dęby stare Trzęsą siwą brodą, Długie tajne rozhowory Między sobą wiodą. Stare dęby, ojce stare Dawne wieści prawią, Tych dziateczek jasne głowy Szumem błogosławią. A dziateczki chylą czoła, Zasłuchane w szumie, Które w sobie ma anioła To tę wieść zrozumie. Oj ty lesie, miły lesie, Bądź nam pozdrowiony! Już żegnamy pieśni twoje I twój dom zielony. A CO WAM ŚPIEWAĆ. A co wam śpiewać, laleczki? Bo umiem różne piosneczki: Takie piosneczki i pieśni, O jakich lalkom się nie śni! Umiem piosenki z nad łąki, Tak jak je nucą skowronki, Kiedy piórkami szaremi Pod niebo lecą od ziemi, Nad ziemią lecą i dzwonią, Nad polem naszem, nad błonią. Umiem piosenkę jaskółki, Gdy lata koło rzeczułki, I wdzięcznym głoskiem coś nuci, Czy się weseli, czy smuci, Albo na gniazdko gdy leci, I śpiewa do snu dla dzieci. Umiem piosenkę żniwiarzy, Gdy pot im ścieka po twarzy, A oni, brzęcząc w swe kosy, Tną żyto srebrne od rosy, I głos roznoszą daleki, Aż echo wtórzy od rzeki. A chcecie piosnek wieczoru, Gdy idą owce z ugoru, I krówka z rżyska łaciata... Gdy trzaska stary Jan z bata. A ponad wszystkiem fujarka Dźwięczy małego owczarka? O! u nas piosnek bez liku! Tyle, co kropel w strumyku, Tyle, co liści na drzewie, A skąd się biorą, nikt nie wie. Tak już w powietrzu ot płyną, Nad naszą wioską jedyną. Więc co wam śpiewać, laleczki? Bo umiem różne piosneczki — Takie piosneczki i pieśni, O jakich lalkom się nie śni! DZIADEK PRZYJDZIE. Dziadek dzisiaj przyjdzie, W wielkiem krześle siędzie, Śliczne mi powieści Opowiadać będzie. Pal mi się, ogieńku! Pal mi się wesoło! Wy, złote iskierki, sypcie mi się wkoło! Dziadek dużo widział, Dużo ziemi schodził; Już sam nie pamięta, Kiedy się urodził. Pal mi się, ogieńku! Pal mi się wesoło! Wy, złote iskierki, sypcie mi się wkoło! Jak nam dziadek zacznie Prawić różne dziwy, To świat dawny staje Przede mną jak żywy. Pal mi się, ogieńku! Pal mi się wesoło! Wy, złote iskierki, polatujcie wkoło! I dawne zagrody, I ludzie i pieśnie... Do rana samego Marzą mi się we śnie! Pal mi się, ogieńku! Pal mi się wesoło! Wy, złote iskierki, polatujcie wkoło! NASZ DOMEK KOCHANY. O jakże jak kocham Ten nasz domek drogi, Te bieluchne ściany, Te lipowe progi! O jakże ja kocham I ten dach pochyły, Co się na nim wiosną Bociany gnieździły! Ten nasz domek stary Nie od dzisiaj stoi, A przecież się burzy Ni wichrów nie boi! Ten nasz domek stary Słyszałem od taty, Dziad naszego dziada Budował przed laty. Dębowe przyciosy, Modrzewiowe ściany, A dach rozłożysty Słomą poszywany. Świeci nasza strzecha Jakby szczerem złotem, A dokoła sady Obwiedzione płotem. Jeszcześ nie zajechał Do naszego płota, A już się przed tobą Otwierają wrota. Jeszcześ nie przestąpił Lipowego proga, Już cię sam gospodarz Wita w imię Boga. A witaj-że, gościu, Witaj, pożądany! Kłaniają się tobie Te bieluchne ściany! Kłaniają się tobie Te ławy i stoły, I ten wielki komin I ogień wesoły. Na prawo świetlica, Na lewo komnatka, Tam brząka w kluczyki Nasza droga matka. W wesołej świetlicy Goście bawią radzi, A w białej komnatce Matka nas gromadzi. Tam nasze wesele, Tam słodkie przysmaki... Lecim do komnatki Jak do gniazda ptaki! W świetlicy na ścianie Wisi obraz włoski: W czarnej długiej szacie, Jan to Kochanowski. W czarną długą szatę Z żalu się odziewał, Gdy o swej Urszulce Pieśni cudne śpiewał. I dalej znów wisi Ten to król Jan Trzeci, Co ma srogie wąsy I na Turka leci. A dalej Kordecki Pomiędzy oknami, Co to lubił jadać Kaszę ze Szwedami. Przed kominem ława, Ojciec na niej siada: Cudne nam historje Zimą opowiada. A latem to kwiecie Aż się w okna ciśnie... Białe bzy, jaśminy I rozkwitłe wiśnie. Pełno tu zapachu, Pełno słodkiej ciszy, Lekko, błogo tutaj Serce moje dyszy. Za białą świetlicą Są izby czeladne; Oj, nieraz ze śmiechem I z krzykiem tam wpadnę. I Brysia za uszy, I jazda dokoła! A stara Pawłowa Wciąż woła, a woła! A niechaj tam sobie! Pogłaszczę babinę, A ona też zaraz: „Oj dziecko, jedyne!” Bo w starym się domu Obyczaj ten chowa, Że kocha paniątka Ta czeladź domowa. I chucha, i chucha, Jak gdyby na swoje... „A miłe! A słodkie! Tysiączkiż wy moje!” O, jak cię nie kochać, Ty domku nasz drogi! Wy ściany bielone, Lipowe wy progi! NA CO DZWONKI DZWONIĄ. Zgadywały Jania z Bronią, Na co leśne dzwonki dzwonią, Gdy najrańszy promień zorzy Pierś liljową im otworzy? Czy na pacierz, do kościoła, Gdzie się polne modlą zioła? Czy do szkoły, do nauki, Budzą ze snu leśne żuki? Czy na strugę — niechaj bieży, Czy na wiatrek, by wiał świeży, Czy na pszczółki, by w zawody Brały z kwiecia słodkie miody? Czyli na zajączki może, Niech chowają się we zboże? — Różnie, różnie zgadywały... Wtem tak rzecze dzwonek mały: — My, dzwoneczki, dzwonim na to, Żeby w każdą wiosnę, lato, Serca dziatek, co w nich siły, Coraz żywiej, żywiej biły! Żeby biły dla tych pszczółek, Dla strumieni, kwiatów, ziółek, Dla zbóż z kłosy złocistemi, Dla tej całej matki ziemi! O LODNIKU. Był raz Lodnik stary, Co w piersiach od młodu, Niewiedzieć dlaczego Nosił serce — z lodu. Choć wiosna przygrzewa, Choć kwiecą się maje, — Lodnikowi zimno, Serce mu nie taje. Choć w zbożach brzmią kosy, Choć dźwięczy piosenka, — Lodnikowi zimno, Aż zebami[2] szczeka[3]! Choć świeci słoneczko Z błękitnego nieba, — Lodnikowi zimno, Kożucha mu trzeba! Hej! dam ci ja radę, Ty, Lodniku stary! Idź ty nad Wisełkę, Gdy płyną galary. Idź ty nad Wisełkę, Gdy się zorza pali, Zanuć z flisakami Ku tej modrej fali. Przylgnij szczerze piersią Do tych traw kobierca, Zobaczysz, że zbędziesz Lodowego serca. PRZY MROWISKU. Co to się tak rusza nisko? — To, dziateczki, jest mrowisko. Czyście nigdy nie widziały, Jak ten naród żyje mały? O, to światek jest ciekawy! Ma on swoje ważne sprawy, A choć drobny, tak się trudzi, Że zawstydza dużych ludzi. Miastem mrówek jest mrowisko. Budują je przy pniu blisko, By gałęzi dach zielony W deszcz przydawał im ochrony. Wnet tam domy i ulice Wznoszą pilne robotnice, Wnet budują mosty, wały, — Taki zmyślny ludek mały. Co igliwia tam naniosą, Co żywicy z ranną rosą, Co wszelakiej tam zdobyczy, Tego, dziatki, nikt nie zliczy! Mały, duży się przykłada... Każdy ma — gdy ma gromada, Zyska gniazdo? — Każdy zyska — Takie prawo jest mrowiska. Gdy już miasto się podniesie, Biją drogi skroś po lesie... Jedne suchą, ciepłą porą Na zapasy żywność biorą. Inne — słomkę drobnej miary Ciągną cości we trzy pary, Czasem — w sto — dźwigają z gąszcza Muchę, osę, lub chrabąszcza. — I poradzą? — — A poradzą! Bo i bąkom się nie dadzą. Jedna — nicby nie zrobiła, Lecz mrowisko — to jest siła! Widzicie tam tego bąka, Jak w ostrogi złote brząka, Jak to huczy, w bęben bije! Jaką to ma grubą szyję! Patrzcie! Mrówki całą rzeszą Na obronę miasta śpieszą... Wszystkie rzędem w jedną stronę Rożki mają nastawione. Wszystkie zwartym idą szykiem, Za swym wodzem naczelnikiem, Wszystkie w jedno, co sił, mierzą; — Zmiataj, bąku, nim uderzą! LIST MOTYLKA. Drogie dzieci! — Właśnie krawiec Nową przyniósł mi kapotę. Atłas przedni, haftowany W kółka modre, w kółka złote. Na to płaszczyk z grodeturu, Szyty brzegiem w piórka pawie, Że i trudno coś takiego Widzieć we śnie, lub na jawie! Krój foremny, pierwszej mody, Na podszewce skroś sajeta... Wprawdzie słony był rachunek, Ale co za toaleta! Naturalnie, żem się musiał Z mojej szarej kamienicy Wyprowadzić w takim stroju, I dziś — mieszkam na ulicy, Na tej samej, Ogrodowej, Gdzie biegacie wszystko troje, I drżę z strachu, gdy was widzę, O te nowe szaty moje. Otóż błagam, drogie dziatki, Co mam głosu, co mam siły, Tej przecudnej toalety Żebyście mi nie zniszczyły! Broń was Boże za płaszcz chwytać I oglądać mą kapotę, Bo mi zaraz poczernieją Kółka modre, kółka złote! Broń was Boże, i podszewkę Przepatrywać nadto zbliska, Bo się zaraz na sajecie Rączek waszych ślad odciska! Liścik ten wam Wietrzyk wręczy Za niedługich kilka chwilek... Pamiętajcie prośbę moją! Ściskam bardzo! Wasz Motylek. SIEROTO! PTASZKOWIE. Sieroto, sieroto, Co masz główkę złotą, W oczach błękit nieba, Czego ci potrzeba? MARYSIA. Nie trzeba mi srebra, Nie trzeba mi złota, Jeno onej wierzby U własnego płota! PTASZKOWIE. Sieroto, sieroto, Co masz główkę złotą, Czy wody, czy chleba, Czego ci potrzeba? MARYSIA. Nie trzeba mi chleba, Nie trzeba mi wody, Tylko tej rodzonej, Domowej zagrody! PTASZKOWIE. Sieroto, sieroto, Co masz główkę złotą, Czego sobie pragniesz, Proś-że teraz o to! MARYSIA. O, moi ptaszkowie, Mam was prosić o co? Niechże mi się przyśni Matuleńka nocą. JAK TO W NASZYM DWORZE. W naszym starym dworze Są dębowe ściany, Jest ganek na słupkach Ślicznie zbudowany. Przed gankiem bzy kwitną, Jaśmin pachnie wiosną, Najpiękniejsze róże Latem tutaj rosną. Wielka stara lipa Ganek nasz ocienia, Pełne słodkiej woni I pszczółek brzęczenia. Pod lipą na ławce Stary dziaduś siada, I śliczne historje Nam, dzieciom, powiada. I wąsa siwego Pokręca „mosanie!” To targnie go na dół, To w oku łza stanie. A my tak słuchamy, Jak trusie, wpatrzeni, A słońce zachodzi Wśród złotych promieni. To śnią nam się dziwy Przez całą noc potem, Aż kogut nas zbudzi, Co pieje za płotem. W sień z ganku się idzie. Nad drzwiami w tej sieni, Z wielkiemi rogami Łeb sterczy jeleni. Tu lisia paszczęka Kły ostre wytyka, I głowa ogromna Rozpiera się dzika. Tu jastrząb skrzydliska Rozpostarł od góry, I patrzy, jak żywy, I ostrzy pazury... Ten jastrząb niecnota Narobił nam szkody... Maleńkie kaczątka Porywał nam z wody. Więc zabił go z fuzji I wypchać dał tata, I teraz tu wisi, I wcale nie lata! I puhacz jest jeszcze, I brzydkie dwie sowy, Co przyniósł je z boru Walenty, gajowy. Tu smycze na charty, I torby borsucze, (Ja także się strzelać Niedługo nauczę!). A starą tę strzelbę Walenty mi sklei, I pójdę z tatusiem Na wilki do kniei! Na prawo, na lewo, To idą pokoje, Tam z mamą się uczą Siostrzyczki dwie moje. I jedna i druga Pomaga już mamie, To jabłka obrywa, (Gałęzie też łamie!) To idzie do sklepu, Gdzie nabiał zebrany, (Jak wróci, to takie Ma wąsy z śmietany!) A dziecko zobaczą, To wszystko-by dały — A biedny! A śliczny! A chudy!... A mały! To zaraz go jedna, To druga znów bierze, To buzię mu myje, To fartuch mu pierze. To wstążki mu wiążą Z warkoczy, pod szyją, To mało się z sobą O niego nie biją. A kota potrącić?... — A, kotuś!.. A, szkoda! — Aż piszczą, aż płaczą!... Już taka ich moda! Ja kocham je bardzo, Bo dobre ogromnie! Lecz chłopiec, to lepiej Pasowałby do mnie! Gdy jesień już minie I zima przyleci, To wszyscy siadamy, Gdzie wiąże Piotr sieci. I ogień tak trzaska, I iskry tak świecą, I bajka za bajką Ze śniegiem tam lecą. A wicher zahuczy Po mroźnem gdzieś niebie, To zaraz się bliżej Tulimy do siebie. Wtem nagle drzwi skrzypną — Pochwalon! — ktoś powie. Wszedł biedny podróżny W kapturze na głowie. My dzieci już w strachu, Za pasem już nogi... A przybysz: — Z dalekiej Powracam ja drogi — I stoi i patrzy, Oparty o ścianę, I łzy mu u rzęsów Tak świecą jak szklane... A tata do niego: — Gość w chacie — Bóg w chacie — Siądź z nami u ognia I ogrzej się, bracie! I idzie podróżny I mówi: — O Boże! Błogosław te progi I ściany w tym dworze. O CZEM PTASZEK ŚPIEWA. A wiecie wy, dzieci, O czem ptaszek śpiewa, Kiedy wiosną leci Między nasze drzewa? Oj, śpiewa on wtedy Piosenkę radosną: „Przeminęły biedy, Gaj się okrył wiosną!” Oj, śpiewa on sobie Z tej wielkiej uciechy, Że do gniazda wraca, Do swej miłej strzechy. Latał on za góry, Latał on za morza... Za nim ciężkie chmury, Przed nim złota zorza. Teraz się zmieniła Pogoda na świecie; Nasza wiosna miła Odziała się w kwiecie... Tak i dola nasza, Choć nam się zasmuci, Wróci nam z piosenką, Z słoneczkiem nam wróci!... NASZA KSIĄŻECZKA. Nasza książeczka, jak żywa, Głosem się prawie odzywa, Różne historje powiada, I z dziećmi bawi się rada! Czasem to głos ma ten samy, Jak gdyby właśnie u mamy... Albo jak tato nasz drogi, Daje nauczki, przestrogi... Lecz gdy u małych słuchaczy Skruszoną minkę zobaczy, Zaraz piosenkę im nuci, I nikt się długo nie smuci! To znów, jak gdyby umyślnie, Ślicznym obrazkiem zabłyśnie, I jasną tęczą roztoczy Cały nasz światek przed oczy! Czasem, jak gdyby kto rano Wioskę malował kochaną, Z dworem, z ogrodem i z chatą, I z wierzbą od mchów kudłatą... Więc tam i dzieci, i kwiaty, I ptaszek leci skrzydlaty, I kot, i piesek i muszka, I widać nawet pastuszka. Droga na pole, jak długa, Dwa siwe wołki u pługa, Pszczółka w sad leci na miody, A żóraw skrzypi u wody. Nad kołowrotkiem, jak żywa, Babusia stara się kiwa, Wrzeciono kręci i przędzie, A dziatwa wkoło obsiędzie. Więc tam królewna zaklęta Łzami zalewa oczęta, A smok jej strzeże z jabłoni, Co w złote jabłka aż dzwoni. Aż tu rycerze z paradą Na siwych koniach precz jadą, W złotej od słońca kurzawie, Że słychać tętent ich prawie! Czasem na drodze nas spotka Zbłąkana w boru sierotka, Czasem znów domek chędogi, Z białemi ściany i progi... To w kuźni biją gdzieś młoty, To zachód słońca lśni złoty, Aż gwary życia i pieśnie Noc cicha utuli we śnie!... I na nasz domek kochany Zmierzch pada z nieba różany, Więc już książeczkę składamy, Idziem na pacierz do mamy. PASTERECZKA. Oj nie chcę ja być ptaszyną, Co gdzieś leci w dal... Bo tej nasze wioski miłej Byłoby mi żal! Oj nie chcę ja być czółenkiem, Co gdzieś płynie w dal... Bo tych naszych pól i lasów Byłoby mi żal! Oj nie chcę ja być tą chmurką, Co gdzieś wieje w dal... Bo tych naszych wzgórz różowych Byłoby mi żal! Tum wyrosła jako trawka, Jak ten polny kwiat... Tu owieczki będę pasła, Tu mój cały świat! OWCZAREK. Przyleciały chmurki jasne, Jako złota mgła, A owczarek za owcami Na fujarce gra. Dalej, dalej, owce moje, Dalej na pole... Przepłynęły jasne zdroje, Wzięły mi dolę! A i czegóż tak żałośnie, Owczareczku, grasz. Gdy ta młoda ruń nam rośnie, Łan zakwita nasz? Nie pocieszy ruń ta młoda, Nie ukoi mnie: Płyną lata, jako woda, Żyć sierocie źle! Pod ten krzyżyk, pod pochyły, Owce moje gnam, I u starej tej mogiły Na fujarce gram. Wiatr porywa moje słowa, Niesie je gdzieś w dal. Smętnem echem brzmi dąbrowa, Sieroty jej żal. Dalej, dalej, owce moje, Dalej na pole! Przepłynęły jasne zdroje, Wzięły mi dolę! FLISAK. Wędrowały flisy Przez dalekie światy, Przystał do nich Stacho, Od matki, od chaty. Przystał do nich Stacho, Do Gdańska popłynął, I morze zobaczył, I przecie nie zginął! Nie strzegła go matka, Nie strzegła go miła, Tylko ta Wisełka Na tratwie nosiła. Nosiła na tratwie, Na galarze niosła, Śpiewała mu pieśnie, Za tym pluskiem wiosła! Oj masz ty dwie matki, Flisaku, nieboże! Jedna ciągnie do dom, A druga na morze. I sam flisak nie wie, Która lepsza droga? I do Wisły tęskni, I do chaty proga. To na wioskę pojrzy, To pojrzy ku rzece... Miejże was Bóg obie W swej świętej opiece! WIECZÓR W LESIE. W cichą noc, w cichą noc, Strzeże dziatki Boża moc! Jasna gwiazda, niebios oko, Na lazurach lśni wysoko Tam nad lasem hen... I w okienko nasze świeci, Błogosławi dobre dzieci, Aż je w srebrnej nocy ciszę Anioł Boży ukołysze W błogi, błogi sen. Cichy las, cichy las, W ten wiosenny miły czas! Jasny księżyc niebem płynie, Wiewióreczka na drzewinie Siedzi sobie, duma sobie... W górę trzyma łapki obie, A nie widzi nas! Cichy bór! Cichy bór! Już umilknął ptasząt chór, Już konwalja drzemie biała, Już i trawka zadrzemała. Dąb staruszek lasu strzeże, Strumyk szepce swe pacierze, Płynąc kędyś z gór. Cichy gaj! Cichy gaj! Gdy zakwitnie wonny maj, Kiedy w nocny mrok i ciszę Wietrzyk listkiem nie kołysze, Gdy po gniazdkach śpią ptaszęta, Wypoczywa ziemia święta, Ty jej, piosnko, graj! WESELE W MAJU. Jestem panna młoda, Śliczna ma uroda, Ubierają mnie drużeczki, Każda kwiatków doda. Te jedne we włosy, Pełne bujnej rosy, Uplatają mi w wianeczek, Modry, jak niebiosy. Te drugie do rączki, Same świeże pączki, Same bratki i stokrocie Z tej kwiecistej łączki. Te trzecie się w wieńce Wiją po sukience, Same śliczne róże polne, Jak moje rumieńce! Wiosno nasza, wiosno, Jakżeś jest radosną! Jakie cudne pola nasze, Gdy kwiatki wyrosną. Nasza ziemia cała Kwiatem się odziała, I w majowych wieńcach stoi, Jak ta Julcia mała. PANIENKA. Gdzie panienka jest we dworze, Tam nikt smutnym być nie może, Bo panienka i rozśmieszy, I zabawi, i pocieszy. Dzień jej cały pełno wszędzie, Chwilki próżno nie usiędzie, Nigdy sobie, zawsze komu, Jak ptaszyna śpiewa w domu. Czy choroba, czy wesele, Do panienki idą śmiele: Ona druchny śliczne stroi, I choroby się nie boi, Dla Pawłowej fartuch szyje, Lusię małą codzień myje, Wiejskiej dziatwie bajki prawi, Nawet z Brysiem się zabawi. Za nią drób domowy leci, Za nią wróble, za nią dzieci, Każdy czeka od panienki Ziarna, kwiatka, lub piosenki. Jak promyczek złoty słońca, Biega w domu, w koniec z końca, Tu pomoże, tam poprawi, Niech jej Pan Bóg błogosławi! NASZE KWIATY. Jeszcze śnieżek prószy, Jeszcze chłodny ranek, A już w cichym lesie Zakwita sasanek. A za nim przelaszczka Wychyla się z pączka, I mleczem się żółtym Złoci cała łączka. I dłużej już dzionka I bliżej słoneczka... A w polu się gwieździ Biała stokroteczka. A dalej fijołki, Wskroś trawy, pod rosą, W świeżych swych czareczkach Woń przesłodką niosą. A tuż ponad strugą, Co wije się kręta, Niezapominajka Otwiera oczęta. A w gaju, wśród liści, W wilgotnej ustroni, Konwalja bieluchna W dzwoneczki swe dzwoni. A wyjdziesz drożyną Z gaiku na pole, To spotkasz modraki, Ostróżki, kąkole... I maczek tam wilczy Kraśnieje wśród żyta, I różą krzak głogu Na miedzy zakwita. A ścieżką zieloną, Co z górki zstępuje, Srebrzysty powoik Po świecie wędruje... O ziemio ty droga, Ty Boży zielniku! I w polach i w łąkach Masz kwiecia bez liku! SKĄD SIĘ BIORĄ PIOSENKI? — Piosenki, piosenki, Skąd wy się bierzecie? Czy tak wyrastacie, Jako polne kwiecie? Czy na łąki nasze, Na tę ziemię czarną, Razem z deszczem pada Złote wasze ziarno? Czy was cichy wietrzyk Roznosi po świecie? Czy razem z tą chmurką Nad wioską płyniecie? Czy jak ten strumyczek, Co się błoniem wije, Słodka wasza nuta Ze źródełka bije? Czy was jaskółeczka, Co za morze lata, Na czarnych skrzydełkach Przynosi ze świata? Czy was wyoruje Oracz swoim pługiem, Kiedy wołki pędzi Polem równem, długiem? Czy rośniecie z wierzby, U tej modrej rzeczki, Kędy chłopcy w maju Kręcą fujareczki? Czy was ten skowronek, Ten śpiewaczek boży, Wyucza się rankiem U różanej zorzy? Czy was w swych poświstach Szumy naszych lasów Żałośliwe niosą Z dawnych, dawnych czasów? Czy lecicie w iskrach Jasnego ogniska, Co na prządki nasze Złotą łuną błyska? Piosenki, piosenki, Powiedzcież mi przecie, Skąd wy się rodzicie Na tym Bożym świecie? — Ani my z pól kwietnych, Ani z łąk kobierca, Tylko się rodzimy Z młodzieńczego serca. Nie niosą nas szumy, Ani rzeczki fale, Tylko smutek ludzki, Tylko ludzkie żale. Nie uczy nas ptaszę, Ani zorza złota, Tylko łzy sieroce I długa tęsknota... CO MÓWIĄ DRZEWA? DĄB. Dziatki moje, dziatki, Syny i wnuczęta, Kto z was dawne czasy W lesie tym pamięta? O wy dawne czasy, Gdzieście się podziały, Kiedy nad tym lasem Sokoły latały. Sokole, sokole, Starodawny ptaku, Już z twojego gniazda Niema ani znaku. SOSNA. Na wschodzie, na niebie, Tam się palą zorze. Zrąbali sosenkę, Wysłali za morze. A nad owem morzem Siwy orzeł kracze. Sosenka się smuci, Lasu swego płacze. BRZOZA. Leśną ścieżką, wąską drogą Szedł tu żołnierz z chromą nogą; Szedł tu żołnierz, odpoczywał, O swej chacie pieśni śpiewał. A ja pieśni zrozumiałam, Listeczkami zaszumiałam; — Wracaj, wracaj, choć bez nogi, W swojej chatki miłe progi. Zasłużyłeś się ojczyźnie, Przyjmą cię tam serca bliźnie; Zasłużyłeś się krajowi, Każdy ci tam „bracie” powie. WIERZBA. O mój gospodarzu Sadźcież mnie nad rzeką, Żeby się głos z fujareczki Rozlegał daleko. Pójdzie tędy chłopiec, Wytnie fujareczkę, Będzie śpiewał, wyśpiewywał Mazurską piosneczkę. GĘSIAREK SIEROTA. Oj! Ubogi ja gęsiarek, Na tym świecie sam! Młynarzowe gęsi pasę, Na fujarce gram. Młynarzowe gęsi pasę Po tej strudze w bród, Na fujarce gram wierzbowej, Czy mi głód, czy chłód! Hej, daleko i szeroko Płynie struga ta! Jeszcze dalej echo leci, Gdy sierota gra. Struga płynie het przez pola Świecące od ros, A do nieba, do modrego, Leci piosnki głos! Lećże głosie, leć po rosie Ty piosenko ma, Sam Pan Jezus słucha z nieba, Jak sierota gra. Sam Pan Jezus słucha z nieba, Z za tych złotych chmur, Jak się echo fujareczki Odbija o bór! Idźcież, jaśni aniołowie, Aż do rajskich bram, Zawołajcie ojca, matki Tej sieroty tam! Zawołajcie ojca, matki Pastuszka tego, Niech pocieszą, pożałują Jasieńka swego! Idzie ojciec, idzie matka, Przez niebieski próg, Tylko im to rajskie kwiecie Kłoni się do nóg. Tylko im ta rajska zorza Złote szaty tka, Tylko z oczu łzy im lecą, Jak Jasieńko gra! A ty, ojcze, a ty, matko, Błogosławcie mnie! Niechże ja też na tym świecie Nie zagubię się! Niechże ja też na tym świecie Jasną dolę mam, I wesoło gąskom moim Na fujarce gram! PIAST. Od granicy do granicy Chodzi stary Piast z Kruszwicy, Chodzi polem jednem, drugiem, Oboruje ziemię pługiem. Gdzie zaorze rolę czarną, Tam się ludzie po chleb garną; Gdzie zabrzęknie jasną kosą, Tam się pieśnie polem niosą. Jak zamarźnie w Wiśle woda, To u Piasta siwa broda, Jak się wiosna puści gajem, To zakwita broda majem. A ty Piaście, setny dziadu, Powiedz-że mi dla przykładu: Czy od chleba, czy od wody Zawsześ rześki, zawsześ młody? — Ni od chleba, ni od wody, Zawszem rześki, zawszem młody, Lecz od pracy nad tym łanem, Nad tem polem ukochanem! KUJAWIAK. Kowale, kowale, Okujcie nam koła. Jedzie tutaj od Kujawów Kompanja wesoła! Kujawy, Kujawy, Ty stara ziemico! Obsiał ciebie sam Pan Jezus Żytem i pszenicą. Nie obrodzisz jednem, To obrodzisz drugiem, Nie będzie ci ten Kujawiak Darmo chodził z pługiem! Nie obrodzi żyto, To obrodzi proso. Nie będzie ci ten Kujawiak Zimą chodził boso. Nie obrodzi proso, To obrodzi hreczka. Nakupi se w kramie wstęgów Kujawska dzieweczka. Kujawiak, Kujawak! Śliczna Kujawianka! Będziewa se tańcowali Do białego ranka! Stanęło słoneczko, Z nieba się dziwuje, Kiedy ci ten Kujawiaczek Oberka tańcuje. KURPIK. W Myszynieckiej puszczy, Tam Kurpiki siedzą, Co się dzieje w świecie całym Tego nic nie wiedzą. W Myszynieckiej puszczy Stoi dąb wyniosły, Z ojca, dziada i pradziada Kurpie tutaj wrosły. W Myszynieckiej puszczy Słychać brzęk daleki, Złotym miodem sławne płyną Kurpiowskie pasieki. W Myszynieckiej puszczy, Dzięcioł tam kołata... Jak z tej puszczy wyjdą Kurpie, Będzie koniec świata. W Myszynieckiej puszczy Wicher sosny młóci... Nie bójta się, moi ludzie, Gniazda Kurp nie rzuci! JAK SZŁA WISŁA DO MORZA. A ta śliczna Wisła Na Śląsku wytrysła, Przeleciała kawał świata Nim tu do nas przyszła. Przeleciała Śląsko, Przeleciała Kraków, Czerpało z niej magiereczką Niemało junaków! Przeleciała Kraków, Poszła pod Warszawę, Rozśpiewała swoim szumem Każde serce prawe! Z pod Warszawy poszła Pod wysokie Płocko, Zaświeciła stu gwiazdami Świętojańską nocką! A zasię z pod Płocka Pod ten Toruń stary, Z złotem żytem i pszenicą Poniosła galary. Z pod Torunia zasię Do Gdańska leciała, Otwartemi ramionami Gdańsko powitała. I wzięła w ramiona Wielu ziem przestworza, Zaszumiała pieśnią życia, Skoczyła do morza! ZAMIARY STASIA. Nieraz sobie myślę o tem, Czem ja będę jak urosnę? Czy kuć będę w kuźni młotem, Czy obrabiać piłą sosnę? Czy też może własną grzędę Orać przyjdzie sochą krzywą? Czy na tratwach flisem będę Wisłą spławiał złote żniwo? Czy zapadłszy w puszcze, w knieje, Dzielnym stanę się leśnikiem, Co to nigdy nie blednieje, Choć się spotka z wilkiem, dzikiem. Albo może będę badał, Het, na niebie księżyc złoty, Ludziom dziwy opowiadał, I tłumaczył gwiazd obroty? Może w księgach się zagrzebię Aż po uszy, aż do brody! I jak pszczoła zgubię siebie, Słodkie braciom ciągnąc miody. O to jedno proszę Boga, Niech mnie darzy szczęściem takiem: Jak badź pójdzie moja droga, Żebym nie był złym, próżniakiem! WIECZORNY PACIERZ. Zaszło już słonko Wśród złotych zórz, Klęknij, dziecinko, I rączki złóż. I pod blaskami Tych jasnych gwiazd Módl się o spokój Dla naszych gniazd. Módl się za kwiaty Rodzinnych pól, Za tych, co płaczą I cierpią ból... Módl się, byś urósł I nabrał sił I braciom-ludziom Byś miły był! Módl się, by dom ten Wziął Bóg pod straż I za mateńką Mów: „Ojcze nasz...” TĘCZOWY DUSZEK. Kiedy czytam w mym ogródku, Kiedy szemrzą trawy, drzewa, Wtedy słyszę — pocichutku Coś w gęstwinie wonnej śpiewa.. Coś-ci śpiewa, coś-ci gada, Brzęczy niby złota pszczoła, Różne dziwy opowiada, A kto taki — nie wiem zgoła! Czasem myślę, że to róża, Co na krzaku się rozwija I oczęta do mnie zmruża... Czasem myślę — że lilija... Albo może żuczki złote, Może muszki i motyle, Brzęczą w uszko, tak, na psotę, Gdy zadumam się na chwilę. I raz tylko mi się zdało, Że wskroś młodych listków sieci Widzę postać „duszka” białą, Jak na skrzydłach ku mnie leci... Jasność słońca, dźwięk piosenki, Zapach kwiatów, listków szmery W tęczę tkały mu sukienki I skrzydełek jego cztery... Jak motylek na krzewinie, Tak nad głową moją siedział... Myślę, że te wszystkie owe Dziwy — on mi opowiedział. O tej pięknej wielkiej ziemi, O tych morzach, o tych górach, O tych orłach, co nad niemi Do gniazd swoich lecą w chmurach. O tej czystej serc pogodzie, Której żaden mruk nie zaćmi, O miłości i o zgodzie, I o pracy z ludźmi braćmi. JAŁMUŻNA MYŚLI. Mój Piotrusiu! Nie mam grosza, Bom i mały i ubogi. Ale siądźmy sobie razem Na tym wzgórku, koło drogi. Ja z książeczki mojej nowej Przeczytam ci powieść sławną, Sławną powieść o tych czasach, Co minęły, przeszły dawno! Pokażę ci na obrazku Takich mężów i rycerzy, Aż ci w główkę najdzie blasku, Aż serduszko ci uderzy! Opowiem ci różne rzeczy, O tych polach, o tem niebie, O tych naszych żytnich kłosach, Co tu rosną wedle ciebie. Opowiem ci o tych lasach, Co na straży, szumiąc, stoją, O tych rzekach modrych, bystrych, Co nam łąki nasze poją. Potem sobie zaśpiewamy, Aż głos pójdzie na pół mili! I będzie nam w sercu błogo, Żeśmy taki dzień przeżyli! CHRYSTUS I DZIECI. Siadł w szczerem polu Chrystus Pan, A przy nim orszak bosy: Dziateczki, co na zżęty łan Szły z miasta zbierać kłosy. Cisną się usta do nóg Mu Drobniuchnej tej czeladzi, A Chrystus spuścił jasną dłoń, I główki dziatwy gładzi. — Rośnijcie — rzecze — ojcom swym I matkom na pociechę... I jako słońce chaty swej, Wyzłoćcie niską strzechę! — A co pogładzi jasny włos, To gwiazdy mu dokoła Sypią się, nakształt złotych ros, Na pochylone czoła. Lecz wpośród dzieci była tam Sierotka jedna mała, I słysząc to, co Chrystus rzekł, W te słowa się ozwała: — A ja nie będę, Panie, rość, Bo na co to i komu? Ojca, ni matki nie mam już, A także nie mam domu. — Lecz Chrystus rzekł: — Zaprawdę wam Powiadam, moje dziatki: Nie jest sierotą żadne z was, Choć nie ma ojca, matki. Bo ojcem mu jest niebios Pan, A matką ziemia miła, Co go zbożami swoich pól, Jak mlekiem wykarmiła. A domem mu jest cały świat Bez granic i bez końca, Gdzie tylko sięgnie jego myśl, Jak złota strzała słońca. A polne kwiaty — te są mu Siostry i bracia mili, A przyjacielem jest mu ptak, Co na gałązce kwili... A towarzyszem jest mu zdrój, Co idzie aż do morza, A przewodnikiem w domu tym Ta jasna, młoda zorza. Dla nich wam w siły, w cnotę rość, Dla nich być chlubą trzeba, Bo każdy z was tu synem jest Tej ziemi — tego nieba! RADA. Chcecie wiedzieć, drogie dzieci, Jak najprędzej czas wam zleci? Jak bez cacek, bez igraszek Dzień przefrunie, niby ptaszek? Nie trawcie go, jak próżniaki, Pospuszczawszy w nudach noski, Lecz pomóżcie starszym w pracy, Ale żyjcie życiem wioski. Patrzaj tylko, mój Tadzieńku, Jak Roch idzie pomaleńku, Jak za sobą wlecze nogi, Jak go męczy kaszel srogi, Jak to dyszy, jak to stęka, Jak to z dzbankiem drży mu ręka, Choć w nim tylko trochę wody Niesie sobie dla ochłody. Dalej, raźno skocz, kochanie, Nic ci złego się nie stanie! Pomóż dźwigać dzban starcowi, A on ci „Bóg zapłać” powie. Widzisz, Hańdziu, Małgorzatę, Jak to w kaftan wszywa łatę, Jak nie trafia nić do uszka... Niedowidzi już staruszka. Nawlecz igłę starowinie! Siwą głową tobie skinie: I wyszepcze cicho, cienko: — O, Bóg zapłać ci, panienko! — W czem kto może, niech posłuży: Mały — w małem; w dużem — duży; A za pomoc dla współbraci Bóg wam cichym snem zapłaci. U OKIENKA. Z mojego okienka — to istny dziw! Co rok więcej widzę i pól i niw... Dziś nowa krzewina, a jutro kwiat, Rozszerza się co dnia ten Boży świat! Pamiętam, że dawniej u tamtych wzgórz, Ta ziemia dla mnie kończyła się już; Dziś wiem, że za niemi jest śliczna błoń, Dziś czuję z oddali jej kwiatów woń. Przed rokiem, przed dwoma, za dawnych lat, Jak obcą mi była każdziutka z tych chat! A dzisiaj, jak gdyby zbliżyły się, I znam je, i kocham, i one mnie. Przed rokiem myślałam, że gwiazdy te Nade mną jedynie tak palą się... Dziś wiem, że ich blaski spływają w dół, Na miljon wzniesionych i zgiętych czół. Z mojego okienka — to istny dziw! Ten mały strumyczek wygląda, jak żyw. I szepce, i śpiewa do uszka mi Cichutką piosenkę, co słodko brzmi. I oczy i myśli gdzieś lecą w dal, Za blaskiem, za wonią, za szumem tych fal. I dusza się we mnie roztula, jak kwiat... Z małego okienka chce objąć ten świat! — Powiem ci, dziecino, jak zrobić to! By objąć świat cały i posiąść go, Nie trzeba dalekich odprawiać ci dróg, Lecz kochać swój zakąt i chaty swej próg! STOPNIE POZNANIA. Choćbyś poznał ziemię całą, Miljon gwiazd jeszcze zostało! Choćbyś gwiazdy znał na niebie, Jeszcze musisz znać... sam siebie. A czy wiesz ty, miłe dziecię, Co tu cudów jest na świecie? Ile to się gwiazd w oddali Na wieczornem niebie pali?... Widzisz, jak ta mleczna droga, Rozciągniona ręką Boga, Wskroś się winie przez błękity, Jako srebrem pas wyszyty? A czy wiesz, że ziemia cała To też gwiazdka, tylko mała, Taka sama, jak ta złota, Co w okienko twe migota... Że wśród owych gwiazd tysiąca Są ogromne, jako słońca, Że ich blask ku ziemi leci Przez niezmiernych ciąg stuleci?... Dziw cię bierze, drogie dziecię, Po lazurach wzrok twój lata... Tych gwiazd miljon, to jest przecie Tylko cząstka cudów świata. Tylko cząstka to jest dzieła, Które Boża myśl poczęła, Tylko cząstka jej Wszechmocy Świeci z gwiazd wśród cichej nocy! Podnieś ku nim jasne oko, Podnieś serce twe wysoko, Rozbudź myśl, co jeszcze drzemie, Ucz się patrzeć — ponad ziemię!... Choć na jedną chwilkę we dnie, Porzuć czucia swe powszednie, I wiedz, że to twoja droga: Iść wśród gwiazd tych — aż do Boga! WSTAŃ O DZIECIĘ... Wstań o dziecię! idź na pole, Gdzie pot ludu wsiąka w rolę, Gdzie pod jasnem naszem niebem Kłosy brzęczą żytnim chlebem, Jak struny szklane; Idź i słuchaj, a w tym szumie Może serce twe zrozumie, Jakie to tam rosy świecą, Jak masz uczcić dolę kmiecą I zgrzebną sukmanę! II. Ucz się, drogie dziecię moje, Nosić wcześnie twarde zbroje, Jak dawni rycerze! Nie z żelaza, nie ze stali, Te, co ludzie wykowali Hełmy i pancerze, Ale jasną, ale dzielną Zbroję ducha nieśmiertelną, Co się strzał nie boi. Ale taką tarczę złotą, Co się zowie wolą, cnotą, A za oręż stoi. Kiedy widzisz skrę, co pryska Z nakowadła i ogniska, Gdy dłoń widzisz z kielnią, z młotem, Jak nad głową śmiga hardo, Gdy na twarzy zlanej potem Odgadujesz dolę twardą, Uchyl czoła, synu miły, Przed tym, co się krwawo znoi: Lud i praca to są siły, A świat cały niemi stoi! Szanuj, drogie dziecię moje, W małem ziarnku — przyszłe plony, W małej kropli — przyszłe zdroje, W szelągu — miljony, W każdej myśli — zaród czynu, Życie — w chwilce, co ucieka, A sam w sobie — szanuj, synu, Przyszłego człowieka. O CO SIĘ MODLIĆ. A czy wiesz, dziecino miła, O co ci się modlić trzeba? Ot, by ziemia ta rodziła Dużo zboża, dużo chleba. O te pszenne, żytnie kłosy, O len miękki, o len siwy, O wieczorne srebrne rosy Dla tej łąki, dla tej niwy. O te jabłka na jabłoni, Co ocienia sady nasze, O tę cichość porankową, W której dzwonią piosnki ptaszę. O jaskółek pełną strzechę, O skowronka na tym łanie, Tym, co placzą[4] — o pociechę, Tym, co cierpią — o wytrwanie. Dla tych ramion, co się trudzą, Ty się, dziecię, módl o siłę, Dla rzuconych w stronę cudzą, O swój krzyżyk i mogiłę. O to jasne słonko Boże, Co je chmury skryły w niebie, A na samym już ostatku Módl się za mnie i za siebie. PACIERZ DZIECI. Gdy się modlą drobne dzieci, Jasno robi się na ziemi, Słonko cudnie wtedy świeci Nad polami, nad naszemi. Gaje biorą zieleń młodą, Roztula róża swe pąki, A poranną się pogodą Śmieją zboża, śmieją łąki. Gdy się modlą drobne dzieci, Milkną echa burz i gromu; Białem skrzydłem spokój leci Na miłego strzechę domu. Z traw zroszonych łza obsycha, Brzmią piosenki skowronkowe, Cała wioska stoi cicha, Skryta w wierzby przez połowę. Gdy się modlą dzieci małe, To na starym gdzieś kurhanie Wyrastają lilje białe I anielskie słychać granie. To się krzyże po rozłogach Odziewają w blaski zorzy, To po miedzach i po drogach Chodzi smętny Anioł Boży. I niejedna pustka głucha W sercu ludzkiem się zakwieci... I sam Bóg tej ziemi słucha, Gdy się modlą małe dzieci. Poprzerzucałam sobie to mokre dobro i moje masochistycze ciągoty zostały aż nadto zaspokojone he, he. Ponoć ma jeszcze śnieżyć, może Pan tym razem okaże się bardziej nadstawiający ucha głosom z Wielkiej- to - Polski. Nie trać nadziei na białe! Odpowiedz Usuń
Chodniki i przystanki pod śniegiem, błoto na ulicach i… skrobanie szyb w samochodach - tak dziś wyglądał poranek w Warszawie. W ciągu jednej nocy w stolicy napadało 12 cm śniegu. Na głównych stołecznych ulicach z zimą walczyło w sumie 170 pługosolarek. (fot. Piotr Halicki/Onet) 15 Zobacz galerię Onet 1/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Chodniki i przystanki pod śniegiem, błoto na ulicach i… skrobanie szyb w samochodach - tak dziś wyglądał poranek w Warszawie. W ciągu jednej nocy w stolicy napadało 12 cm śniegu. Na głównych stołecznych ulicach z zimą walczyło w sumie 170 pługosolarek. (fot. Piotr Halicki/Onet) 2/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Śnieg zaczął sypać jeszcze w poniedziałek wieczorem. O godz. na stołeczne ulice wyjechały pierwsze pługosolarki. (fot. Piotr Halicki/Onet) 3/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet - Działania służb oczyszczania trwały nieprzerwanie przez całą noc. W akcji posypywania jezdni i płużenia błota pośniegowego uczestniczyło 170 pługosolarek, które przez blisko 12 godzin pracowały na tych ulicach, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej - mówi Onetowi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta. (fot. Piotr Halicki/Onet) 4/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Zgodnie z umowami podpisanymi z miastem, firmy sprzątające mają cztery godziny od ustania opadów śniegu na oczyszczenie ulic i doprowadzenie ich do pełnej przejezdności. Odśnieżanie dotyczy także terenów dla pieszych - przejść na skrzyżowaniach, dojść do stacji metra, kładek. Wykonawcy tych prac odgarniają śnieg, a następnie posypują nawierzchnie piaskiem. I te miejsca rzeczywiście szybko zostały wysprzątane. (fot. Piotr Halicki/Onet) 5/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Gorzej było na mniejszych uliczkach i chodnikach. - Tu nawet nikt się nie pojawił z łopatą, nie mówiąc już o pługu. A ja przez to do pracy będę szła dwa razy dłużej - denerwowała się Janina Głowacka, która około godz. brnęła w śniegu idąc po chodniku wzdłuż ul. Kolejowej. (fot. Piotr Halicki/Onet) 6/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Denerwowali się także warszawiacy chcący wejść na przejścia dla pieszych. Zanim bowiem pojawili się na pasach musieli najpierw przebrnąć przez pośniegową breję zgarniętą na chodnik przez... pługi. (fot. Piotr Halicki/Onet) 7/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Najgorzej było jednak na chodnikach i uliczkach osiedlowych. Ich zarządcy najwidoczniej zaspali, bo ludzie brnęli w białym puchu po kostki, a kierowcy ślizgali się na rozjeżdżonym, a nie sprzątniętym śniegu. (fot. Piotr Halicki/Onet) 8/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Skargi dotyczące nieodśnieżonych chodników i ulic najlepiej kierować do straży miejskiej. (fot. Piotr Halicki/Onet) 9/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Dzisiaj, tylko do godz. 12, stołeczni mundurowi dostali blisko 160 takich zgłoszeń. (fot. Piotr Halicki/Onet) 10/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet - Skargi dotyczyły głównie ulic i chodników osiedlowych, główne drogi były posprzątane - mówi Onetowi Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej. (fot. Piotr Halicki/Onet) 11/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet W momencie, kiedy strażnicy dostają skargę, idą do zarządcy danego chodnika lub drogi i wydają mu polecenie uprzątnięcia śniegu. (fot. Piotr Halicki/Onet) 12/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet I przy pierwszym zgłoszeniu na tym się kończy. (fot. Piotr Halicki/Onet) 13/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet - Ale jeżeli ponownie zostajemy wezwani do tego samego miejsca, a zarządca terenu naszego polecenia nie wykonał, zostaje ukarany 100-złotowym mandatem - tłumaczy Monika Niżniak (fot. Piotr Halicki/Onet) 14/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Zdaniem synoptyków, w ciągu dnia opadów już nie powinno być, a temperatura ma wynieść maksymalnie -1 stopni Celsjusza. (fot. Piotr Halicki/Onet) 15/15 Zasypało Warszawę. W ciągu nocy napadało 12 cm śniegu Onet Zima "zaatakowała" Warszawę z pełną mocą. W nocy spadło 12 cm śniegu. (fot. Piotr Halicki/Onet) Data utworzenia: 18 grudnia 2012 12:56 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
BDxALr.
  • mkawmw94ub.pages.dev/319
  • mkawmw94ub.pages.dev/98
  • mkawmw94ub.pages.dev/367
  • mkawmw94ub.pages.dev/39
  • mkawmw94ub.pages.dev/391
  • mkawmw94ub.pages.dev/358
  • mkawmw94ub.pages.dev/153
  • mkawmw94ub.pages.dev/371
  • mkawmw94ub.pages.dev/111
  • zasypało nas na biało śniegu tyle że aż strach piosenka